Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Porazka!!!!


I to straszna!!!!Jem wszystko co pod rece mi podejdzie i nie moge sie opanowac.Na usprawiedliwienie mam tylko fakt,ze jestem przed babodniami i mam napady wilczego glodu z ktorym po prostu sobie nie radze.W dzien jeszcze jakos sie oszukuje owocami ale wieczorem jest tragedia bo chce mi sie czegos cieplego a najlepiej makaronu z sosem.Na wadze nie bylam,bo sie boje a ludze sie ze mam jeszcze dwa dni do mojego sobotniego wazenia wiec moze cos nadrobie.Tylko ze jak dalej tak bedzie szlo to dorobie pare deko lub kilo do tego co juz zawalilam....oj nie mam jakos zaciecia.Ratujcie!!!
  • Sirithre

    Sirithre

    5 września 2007, 23:48

    Musisz sobie zapelnic dzien tak, aby nie miec czasu na myslenie o jedzeniu. Moze powyciagasz zimowe rzeczy z szafy, a pochowasz letnie? Ja jak nie moge przestac myslec o jedzeniu to szukam sobie szybko jakiegos zajecia. A moze po prostu postukaj w klawiaturke i popisz do dziewczyn na vitalii. I kuchnie omijaj szerokim lukiem :)

  • anettaffm

    anettaffm

    5 września 2007, 20:05

    przesrane z tym odchudzaniem.tak to juz jest...mnie poratowaly babki na fitness,ze to ja mialam racje.czekam na telefon od dietetyczki.magda!musisz sie zawziac!po prostu.bez odchudzania nie osiagniesz swoich celow,zrob to dla siebie i meza.nie szukaj wymowek i usprawiedliwien!nikt za ciebie tego nie zrobi i nikomu krzywdy nie robisz tylko sobie.inne moga,to czemu ty masz nie dac rady?wez sie w garsc i do roboty.

  • pohlam

    pohlam

    5 września 2007, 17:07

    znam to uczucie wiecznego ssania w żołądku przed babodniami , życzę ci aby wraz zich nadejściem twój wilczy apetyt poszedł sobie precz za to niech szybko twoje zacięcie do deitkowania .Trzymaj sie cieplutko i badz dzielna , lodówkę omijaj z daleka a najlepiej na wieczór zamykaj na kłódke (hihihihihi!!!)

  • gelbkajka

    gelbkajka

    5 września 2007, 16:03

    ... jeszcze troche cierpliwosci mam :)) nie wiem na jak dlugo starczy ;D wiec czekam na was czekam... :))

  • Grubasek2007

    Grubasek2007

    5 września 2007, 16:01

    duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużego kopniaka na opamiętanie!!! Mam nadzieje, że weżmiesz się za siebie i skończysz z tym późnym jedzeniem... Trzymam kciuki. Pozdrawiam bardzo gorąco ;o)

  • gelbkajka

    gelbkajka

    5 września 2007, 15:55

    ty najnormalniej w swiecie przerwy na zdystansowanie sie potrzebujesz!! Jak nic nie wychodzi to sie to odklada na chwile :)) To najprostsze i najskuteczniejsze co mozna zrobic. Nie wspomne o spotkaniu -hehehe!! :)) Pozdrawianki!!

  • Brzoskwinkaa

    Brzoskwinkaa

    5 września 2007, 15:55

    jedynym wyjsciem okazalo sie przeczekanie. Nawet kiedy uwazalam co zre to nic to nie dawalo. 3mam kciuki