Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dziekuje za wsparcie....
6 września 2007
...ale ja w tym momencie jestem odporna na jakiekolwiek argumenty....pewnie sie otrzasne jak w sobote na wage stane...u mnie to taka durnego robote przez te ciezkie okresy mam potem do nadrobienia jakies dwa kilo zamiest isc powoli mdo przodu.zawsze jak juz sie otrzasne to widze beznadziejnosc sytuacji ale w takim stanie jak jestem dzis liczy sie tylko zeby sie napchac...tak napchac bo jedzeniem tego nazwac nie mozna.nie wiem naprawde co mam zrobic zeby sie zatrzymac.....nie radze sobie!!!mam tylko nadzieje,ze to wina babodni bo chodze spuchnieta i zla jak cholera...bo jak nie to cienko sie widze...za jakies 2 miesiace bede znowu wazyla 90....a uciekam bo nie chce psuc wszystkim humoru!!!pozdrowienia
Brzoskwinkaa
6 września 2007, 20:03<font color=blue><b> Dlatego też dopiero doglębnie zagladam do Ciebie i w ramach rekompensaty rysuneczek ;)</b></font><BR><BR> <img src="http://img232.imageshack.us/img232/8673/tattyteddy2gh9.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/> <BR><BR>
anettaffm
6 września 2007, 19:56nie przesadzaj naprawde!pani dietetyk powiedziala ze metformin tez na odchudzenie sie przepisuje takze tabletki nie sa winne dodatkowym kg.moze sobie prochy jakies zalatw?ale tak szczerze przeciez nie jestes glodna to po co sie napychasz.nie wierze,ze nie mozesz sie powstrzymac!po prostu ci sie nie chce!wiec niech ci sie zachce,tak na serio.pogadaj ze swoim sumieniem.
Grubasek2007
6 września 2007, 14:52zobacz zdjęcie które zamieściłaś z podpisem przed odchudzaniem... spójrz na pasek wagi... nie szkoda Ci tych zrzuconych kilogramów? Zastanów sie ile czasu i wysiłku poszło na to abyś pozbyła sie tego nadbagażu... Opamiętaj sie Proszę... będę o Ciebie walczyć.. Pozdrawiam