Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jedzeniowy amok!!!
9 października 2007
tak,jestem w amoku....znowu jem wszystko co popadnie mi w rece .Jestem oczywiscie zalamana jak juz skoncze przezuwac ale przed nawet przez glowe mi nie przemknie co wyczyniam.Mam nadzieje,ze babodni sie szybko pojawia i wroce do normalnego stanu rzeczy,bo inaczej do grudnia celu nie osiagne....Dzisiaj juz tez swoje zjadlam ale ide z chlopakami pograc w kosza to troche wybiegam no i postaram sie zrezygnowac z kolacji.Poza tym nic ciekawego sie nie dzieje....pozdrowienia
anettaffm
9 października 2007, 20:15ladnie to tak na babodni zganiac?!lakomczuchu jeden!mi przeszlo,dlatego sie teraz wymadrzam :)3maj sie!
siupacabras
9 października 2007, 14:23ale na szczescie na zarcie mnie nie bierze . Wez sobie przygotuj cos co lubisz , a co nie jest tuczace , wsadz do lodowki i w razie napadu glodu bedziesz miala jakas przegryzke . Biedne my baby z tymi naszymi dniami ... Ojojoj . Pa !