Nie moge wprawdzie powiedziec,ze byl to superstart,ale dzien do straconych nie nalezal!!!!Co do palenia to spalilam dzis rano trzy papierosy jeden za drugim,zeby sobie obrzydzic i poskutkowalo az do teraz ....znow mnie ciagnie!!!!Na dodatek caly czas chce mi sie jesc wiec lekko chyba przekrocze ten 1000....ale jutro bedzie lepiej bo ide do pracy,a dzisiaj mialam wolne.Wprawdzie probowalam sie caly czas czyms zajmowac,przez co przynajmniej zniknela gora prasowania,wypralam zaslony i wykonalam pare tel.i jeszcze innych pierdol ale w glowie jeszcze nie kliknelo,bo chce mi sie palic!!!Musze naprawde wymyslic sobie kupe zajec oprocz pracy.....za sport narazie zabrac sie nie moge...ze wzgledow zdrowotnych ale nastawiam sie psychicznie.Pozdrowiam Was goraco!!!!
P.S:zaczelam super....wlasnie dowalilam do jakis 2000 kcal i spalilam kolejne 2 papierosy....silna jestem jak.....a szkoda gadac uciekam!!!!
becia84
4 stycznia 2008, 21:27a no zucic paieroski to nielatwa sprawa, powolutku , powolutku a napewno sie uda , wierze w Ciebie. Mnie dawno nie bylo na Vitalji i kilogramkow tez troche przybylo ehhh.... ale wierze ze bedzie dobrze :P
askim
4 stycznia 2008, 06:36mam nadzieje,ze lepiej juz z samopoczuciem i papieroski ograniczone,ja tez zaczne ograniczac, tak do 10 dziennie(pale nieraz cala paczke :( zycze milego dnia!
anettaffm
3 stycznia 2008, 14:50nie ma co mi zazdroscic.jak ci zacznie spadac to tez sie tak cieszyc bedziesz,sama wiesz.ale co do papierosow to ci nie podaruje!zobaczysz zamkne cie w piwnicy na tydzien i tylko jajko i woda bez papierosa!ja cie tu do porzadku doprowadze :)
anettaffm
3 stycznia 2008, 06:54nie szukaj wymowek i wytlumaczen tylko sie bierz!mi tez bylo ciezko,nie mysl,ze po kilku godzinach zrobi ci klik i nie bedzie ci sie chcialo palic!zrob sobie ten ryzowy dzien.ja nie dalam rady wszystkiego zjesc wiec to jest dobre na podjadanie zamiast fajki no i waga leci!zacznij jeszcze raz!pozdrawiam was oboje
wiesinka
3 stycznia 2008, 02:23Mojego POWERA możesz brać, kiedy tylko będzie Ci potrzebny...POZDRAWIAM...Przesyłam 1000 uśmiechów dla Ciebie....he he he he...
askim
2 stycznia 2008, 23:09oj te plamy! Jutro idziesz do pracy wiec mysle,ze bedziesz miala zajecie i bedziesz mniej myslala o paleniu i jedzeniu.Ale uwierz-rzucanie palenia i trzymanie diety nie ida w parze!Mozna coprawda rzucic i nie przytyc ale schudna c chyba sie nie da,ja rzez pol roku niepalenia przytalam 7kg, warzylam juz 75kg i wtedy z powodu stresu w szkole zaczelam palic , oczywiscie nie zaczelam z palenie chudnac, nie wiem ale chyba trzeba zdecydowac sie na jedno,problem w tym ze nadwaga i palenie nie sluza zdrowiu, wiec jak sie zdecydowac...zycze madrej decyzji!Buzka, ajutro bedzie lepiej :)u mnie i u Ciebie!
truskaweczka230
2 stycznia 2008, 21:51jutro bedzie lepiej , ja teraz jem jabłuszko i popijam czerwona herbatke marzy mi sie cukiereczek ale nigdy nie złamie sie i nei zjem pozdrawiam i do przodu :)
diakq
2 stycznia 2008, 21:19i słusznie.ja wiem ,że dół jest i poczucie winy też, ale jesteś silna, maszmobilizacje a ulegać słabościom niestety jest rzeczą ludzką z którą walczysz.Przegrywasz bitwy, ale wygrasz wojne! nie poddawaj się! zobaczysz! zaczytuje coś co pisałam już jednej z Was o podobnym zagadnieniu odnośnie postanowień "Czy nie lepiej by było na początek wyznaczyć 1 punkt? ten najwazniejszy i realizowac go ,a w ciągu roku próbowac dodawać kolejne ( np.w ciągu dwóch miesiecy czy miesiąca dodatkowe jakieś postanowienie? zapisywać i na koniec roku zobaczysz ile udało ci się zrealizować! małymi kroczkami też dojdziesz do celu!"
gelbkajka
2 stycznia 2008, 20:59wedle zyczenia kopie w szanowny!!! Zdzwon to moze sie jakos umowimy to cie na zywo ochrzanie :D
askim
2 stycznia 2008, 20:30dzkoda ze ze sportem nie wypali narazie, bo to najlepszy towarzysz w rzucaniu tego cholernego nalogu...no ale wierze ze uda ci sie to w inny sposob. Ja doszlam do wniosku, ze nie bede robic wszystkiego naraz, dieta i rzucanie fajek nie ida w parze, wiec poczekam jeszcze, po za tym nie jestem jeszcze na to gotowa, za duzo stresu i nauki i ciagle myslalabym o fajkach, wiec innym razem. Trzymam kciuki za ciebie.Buzka
ItsNotMe
2 stycznia 2008, 18:36wielie gratulacje ci się należą za to co już osiągnełas... Naprawde jestem pełna podziwu:) Ja dzisija wystratowałam po raz drugi:)
BlackBabe
2 stycznia 2008, 18:36Moim zadnie [ wnioskuje ze zdjęcia ] masz pokażdy biust i to dlatego wydajesz sie większa :) Ale bez obrazy - zazdroszczę tego jak że kobiecego atutu :)