Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wrocilam.....


....niestety  po serii porazek,ktore wage na moim pasku totalnie nieladnie podwyzszyly...sama nie wiem co sie dzieje,nie mam sily sie odchudzac i znowu przeszlam na latwizne zwana``od jutra``.W miedzyczasie bylam w Polsce i tam pograzylam sie ostatecznie.Musze cos zrobic bo zmierzam w zlym kierunku....wczesniej stalam w miejscu teraz tyje....wiec jak cos  z tym nie zrobie to dobrne do wagi wyjsciowej sprzed roku....tragedia!!!!!Sama sie sobie dziwie jak mozna zaprzepascic cos,co kosztowalo mnie sporo wysilku i wyrzeczen.....a jednak bardzo dobrze mi to idzie,ale mam dosc znow zaczynam stawac sie gruba Madzia,ktora na nic nie ma ochoty i woli zamknac sie w czterech scianach....RATUNKU!!!!!Zna ktos sposob na znalezienie motywacji?????Goraco pozdrawiam i przepraszam,ze tak dlugo sie nie odzywalam.....obiecuje,ze w najblizszym czasia wszystkie znajome odwiedze.....milego dnia
  • jasmina30

    jasmina30

    18 czerwca 2008, 20:47

    HUUUUUUUUURRRRRRRRRRAAAAAAAAAA !!!!!!!!!!!!!!Wrocilas - wreszcie :-)) Ja jak mam dola ide do fryjera. Abo na zakupy :-) Proponuje zakup fajnego ciucha w mniejszym numerze. To dziala.

  • Rheaa

    Rheaa

    18 czerwca 2008, 13:30

    mam to samo. Hmm... wygonić z tyłka lenia i pozbyć sie demonów przeszłości oraz trupa z szafy. Ja to zrobiłam. I jedno i drugie. I... muszę Ci powiedzieć, że robię coraz to silniejsza :) Słuchaj, a może Ty złapiesz andrzeja od tyłu za łokcie, przytrzymasz a ja mu z bani, wszystkie zęby wytłuke? Co? :D