Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Narazie sie trzymam....
4 listopada 2008
...i powolutku zmieniam nawyki żywieniowe.Wczoraj utrzymałam 1000 kcal i co dla mnie najważniejsze bo zawsze mam z tym kłopoty-dużo piłam...litr wody i litr zielonej herbaty.Poza tym pożegnałam się wczoraj ze słodyczami i fast foodami i jeszcze paroma innymi rzeczami,które wskazane nie są dla człowieka,który po raz setny próbuje zgubić zbędny balast.Szukam tez ciągle dobrej motywacji,bo chciałabym żeby ta moja akcja odchudzanie szla tak z przekonaniem a nie w myśl zasady..robię bo muszę.Na dzień dzisiejszy niestety tak to jeszcze wygląda.Mniejsza z tym niech wygląda jak wygląda najważniejsze żeby były efekty.Najgorsze,ze na mnie mądre motywacje typu zdrowie,sprawność nie działają tylko zawsze jakieś głupoty.Będę wiec poszukiwać głupoty,która mi pomoże tak jak w zeszłym roku....ach te stare czasy...motywacja z zeszłego roku niestety już nieaktualna....idę trochę popracować....
bootybabe
4 listopada 2008, 20:35jesli argumenty typu 'zdrowie i sprawnosc' nie dzialaj na Ciebie, to zrob wizualizacje. Wyobraz sobie, ze za 10 lat bedziesz wygladac jak slon i w nic sie nie zmiescisz. Przestaniesz miec te ladna buzke, a oczy "utopia' sie w twarzy. I profil bedziesz miala koszmarny. Cos jak ludzik Michelin'a. Bo to,ze bedziesz sapac jak parowoz przy kazdym fizycznym wysilku, a Twoj brzuch polaczy sie w jedno z biustem, to nie ma znaczenia, prawda? :) Na mnie zawsze mozesz liczyc. Nie glaszcze nikogo po glowie, tym bardziej jak widze ladna dziewczyne, ktora marudzi i jej sie nie chce. Co do innych zrodel motywacji, bierz co dziala, ale i tak to Twoje cialo na tym zyska. Robisz dla siebie, wiec bierz sie w garsc :)
asyku
4 listopada 2008, 13:34na zawsze...!!!Ja odchudzam się od...14lat chudłam nie powiem ,ale co z tego jak kilogramy wracały a mnie szlak trafiał.I tak rok w rok,chudłam tyłam...a w tym roku powiedziałam dosyć, the end ,finito ..i walczę,na całego .Za niedługo minią 2 miesiące bez słodyczy, bez tłustych mięs, białego chleba i wiem ,że tym razem dam radę!!!trzymam kciuki i pozdrawiam!!!<img src=http://www.ajlawgifs.yoyo.pl/gify13/017.gif>
moniaf15
4 listopada 2008, 13:31mnie nic tak nie otywuje jak chudniecie kogos innego ;O) zazdrosnica ze mnie i tyle ;O) jak widze, ze vitalijki leca z waga na leb na szyje to ja tez musze, przeciez nie moge byc najgorsza, no nie?? juz za dlugo bylam w zyciu najgrubsza... moze i tobie pomoze ;O))) buzka
gelbkajka
4 listopada 2008, 13:25po prostu zadrzyj glowe do gory i wpatrz sie w niebo :D to Cie na chwile na pewno zatrzyma :D