Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
19,12.2010


Ehhhh.... te kilka ostatnich dni jakoś tak mało stanowczo minęło, łamie się prawie za każdym razem. Dziś już było lepiej tylko trochę złamałam się pod wieczór na takie tam słone przekąski. Jutro będę trzymać się w ryzach bo w piątek na wadze musi być 83,5 kg i  postanowienia na święta by się nie obżerać i unikać węgli i będzie dobrze.
 Jak zachowam nadal by ćwiczyć godzinę dziennie to myślę że nie będzie tak źle z wagą.