Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
12. Jestem na dobrej drodze.


Dzisiaj cały dzien na nogach, o 7 wstałam bo wybrałam się na zakupy. Kupiłam 3 bluzki, spodnie i buty. Ceny cóż mało atrakcyjne. I co pan zrobisz? Nic pan nie zrobisz. Po powrocie do domu szybki obiad bo juz był czas wiec na szybko zjadłam tortille z sałatą, pomidorem, ogórkiem kiszonym, kukurydzą i mięsem wołowym bo akurat konczyla sie data ważności, polałam gotowym dressingiem ale tylko łyżeczkę tak dla smaku. 

Ostatnio w Niemczech kupiłam sobie na spróbowanie jogurty o smaku cytryny i o smaku grejpfruta bo grejpfruty ubóstwiam. Sztuka kosztowała 25 eurocentów, a smak suuuper, jogurty w normalnym kubeczku ale pitne mozna zalać rano płatki i jest super, 1% tłuszczu. Wiele osob mowi ze nie powinno sie jesc owocowych jogurtów, ale pal licho ja nie jestem na diecie ja zmieniam swoje nawyki, a naturalnych jogurtów nie lubię i koniec. Mogę uzywać jako smietany, ale jako przekąskę to tylko i wyłącznie serek homo albo slodki jogurt. Cos slodkiego oprócz sledzi musi mi zostac, bo ascetą byc nie zamierzam:D

Poza tym jutro dzien ważenia. Wiem ze bedzie dobrze, bo podglądałam już :D

I żołądek w koncu przyzwyczaił sie do nowego trybu i sposobu jedzenia. Zajeło mu to 3 tygodnie, ale było warto pocierpieć. Od pierwszego dnia wykluczenia smazonego etc, mój zołądek i jelita sie wkurzyły. Albo mega zaparcia lub całkiem odwrotnie. Poza tym ciągle mdłości, zmęczenie, mroczki przed oczami to takie ogolne oslabienie organizmu. Ale jesli chodzi o jelita i zolądek to najbardziej dokuczały mi całodobowe mdłości, a wizyta w toalecie byla koszmarem. Ale juz jest lepiej, chyba ciało pogodziło się z nową sytuacją. 3 tygodnie potrzeba do wyrobienia nawyku, i wydaje m isie ze udało mi się. :D Jak tylko wstane mam odruch jedzenia sniadania czego nigdy wczesniej nie miałam, do tego co trzy godzinny czuje ze musze zjeść, takie uczucie mnie dosięga ze wiem ze to juz ten czas bez zegarka w reku. Organizm przyzwyczaił sie do mniejszych porcji. Czuje ze cwiczenia to moj obowiazek bez spełnienia którego nie potrafie zasnąć. 

JESTEM NA DOBREJ DRODZE!
  • LatinoGirl

    LatinoGirl

    18 sierpnia 2013, 23:37

    JA MAM TAK SAMO!!! :D Bez zegarka w ręku mogę powiedzieć która godzina bo wiem czy powinnam jeść czy nie i zaraz jak wstanę to jem śniadanie ;) Nigdy tego nie miałam zawsze jadłam albo w szkole gdzieś około 10-11 albo dopiero po szkole -,- a teraz ? Za pięć minut pora jedzenia i burczy mi w brzuchu, pierwsze co robię po wstaniu to śniadanie bo czuje ze nie wytrzymam hahaha :D