Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chociaż miałabym się pocić krwią i jeść gruz to
osiągnę cel :D


Dzień dobry wieczór miłe Panie!

Zapał powrócił mogę powiedzieć oficjalnie! Wczoraj w końcu wziełam się za 30 day shred bo już miałam takie wyrzuty sumienia że nic nie ćwicze i moja 2 miesięczna praca może wypierdzielić z wielkim hukiem w kosmos i zostać zjedzone przez czarną dziurę że musiałam to zrobic!
Trening nie jest taki zły chociaż nienawidzę tego cardio Mój organizm się przyzwyczaił do jazdy na rowerze i nawet szybka nie robiła mu bubu. 4 lata temu gdy zaczynałam przygode z rowerkiem to po takiej godzince nie mogłam chodzić bo nogi miałam jak z waty, a teraz po godzinie nawet nie czuje że coś się działo. Miła odmiana tak się zmęczyć że aż kończę spocona jak świnia I czerwona jak cegła. ABS w ogóle nie sprawiają mi problemu jedyne cardio jest dla mnie bądź co bądź nieprzyjemne bo nie lubię takich intensywnych skoków ale ujdzie.

Z dietką też dobrze, owsianka rano to jest to! Zjem owsiankę i cały dzień nie podjadam. Szkoda że o 5 rano mój organizm nie chce zjeść owsianki bo mleczko i do tego ciepłe mu nie służy Jem jogurty z płatkami owsianymi ale niestety czuje głód już po 2 godzinach. Na szczęscie takie dni zdarzają się tylko 3 razy w tygodniu, więc jest to do wytrzymania.

Idę po 6 i wezmę ją sobie, marzenia są po to żeby je spełniać i taki mam zamiar spełnić każde jedno! Na razie skupiam się na tym by przeskończyć granicę tego zaklętego 70. Wiem że jesli to przetrwam i wejdę na drogę magicznej 6 to z każdym kilogramem będę wyglądać lepiej bo wykaraskam się z nadwagi.
Prawda?

  • Pokochac_Siebie

    Pokochac_Siebie

    13 października 2013, 17:22

    jest motywacja i chęć i tak trzymać :)

  • ewcia.1234

    ewcia.1234

    13 października 2013, 15:17

    haha ;d no nie źle ;p

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    13 października 2013, 11:48

    no nie zle:D zawzieta jestes i to jest to brawo :)

  • zuzanda

    zuzanda

    12 października 2013, 23:37

    Ja też mogę się pocić krwią i gruz też zjem tylko....Boże dodaj mi sił :p i mam nadzieję, że i Tobie się uda:)