Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem MaJa :) mam 22 lata i w końcu postanowiłam coś zmienić ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3138
Komentarzy: 40
Założony: 24 września 2013
Ostatni wpis: 13 października 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Pokochac_Siebie

kobieta, 33 lat, Warszawa

180 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 80kg do list., 77 kg do końca roku

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Spalone kalorie

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 października 2013 , Komentarze (8)

Witajcie Kochani :)
Byłam dość długo nieobecna, niestety ze względu na chorobę. Już powoli wracam do siebie i liczę na to, że od jutra znowu ruszę z kopyta :)
Waga trzyma się na poziomie 84kg, niestety nic w dół nie idzie gdyż ruchu brak, a posiłki dość nieregularne. Ale już wszystko sobie rozpisałam na ten tydzień i liczę na poprawę :)
Co do życia to uczelnia już idzie pełną parą, zapisałam się na chiński i cieszę się życiem :)
Dzisiaj udałam się na zakupy w poszukiwaniu nowych jeansów, gdyż  stare są już powycierane i troszkę mi z pupki lecą. Nosiłam je jeszcze przy 89kg gdy moja pupa była jednak dość dużo większa. Sam zakup nie był najłatwiejszy. Jestem wysoka więc połowa spodni odpadała ze względu na swoją długość. Kolejna duża grupa odpadała ze względu na to, iż nie znoszę biodrówek, po prostu dla mnie nie ma czegoś takiego jak spodnie do połowy pupy :D Jeszcze inne były złe, gdyż leżały niby okej, ale niestety nad pupą solidnie odstawały. Ostatecznie dopadłam te jedne jedyne we wszystkich sieciówkach które leżały na mnie w porządku :)

Wydaje mi się, że wygląda to dość przyzwoicie :)
Aparat rzucił jakiś taki cień, czy blask, ale dość widać kolor :D
Wiem, że jeszcze przede mną daleka droga, ale już widzę światełko w tunelu bo jednak jakieś spodnie się znalazły haha :D
Buziaczki i dzielnie walczcie :*

30 września 2013 , Komentarze (8)

Witajcie Kochani :)
W końcu się zważyłam :D Waga szczęśliwie pokazała troszkę mniej niż 84 :D
Więc oficjalnie mogę zmienić paseczek :)
Co najbardziej mnie dzisiaj zaszokowało to moje wymiary.
Dziewczyny nie uwierzycie! Zmierzyłam brzuszek i w talii zobaczyłam 79cm kurcze pieczone, a w brzuchu 99, czyli w obu miejscach po 2cm :O
 
nie wiem, czy to za sprawą mojego cudownego pasa neoprenowego? :)) Cieszę się jak dziecko.
Tutaj mój brzuch:

Lekko się pochylam ale kurde ciężko sobie zrobić zdjęcie ;p

Z innych newsów przecudnej urody to takiż, iż jestem chora.
Bleeeeeeeeee. Popijam teraflu i mam już dość. Kulka w gardle, cieknący nos i w ogóle łamanie w kościach. Więc chyba dzisiaj odpuszczę siłownię. Za to wczoraj spaliłam tam ok 940kcal, chyba mój rekord :D

Od jutra rozpoczynam rok akademicki więc więcej obowiązków, mniej czasu dla siebie, ale przy lepszej organizacji wszystko się da - tak myślę :)
Dzisiaj wybrałam dodatkowy przedmiot miałam do wyboru bardzo zbliżoną tematykę z tym, ze jeden konwers po polsku, a drugi po angielsku.. Wybrałam ostatecznie ten po angielsku. Potrzebuję kontaktu z żywym językiem, bo niestety ale na studiach drugiego stopnia lektoratu nie ma.

To na tyle z moich marudzeń, uciekam przygotowywać obiadek :)
Trzymajcie się i pięknie chudnijcie :*
Na koniec ja:

I wspaniałe Panie:




P.S. Dziękuję za miłe słowa, że nie wyglądam na swoją wagę :) Niestety jednak tyle ważę.

28 września 2013 , Komentarze (12)

Witajcie Kochani :)
To już prawie tydzień odkąd ruszyłam dupsko do działania :D i nie żałuję :)
Zakochałam się w ćwiczeniach na zabój!
Wczoraj bez siłowni było mi źle, czegoś brakowało - za to dzisiaj sobie odbiłam ;)
Spalone ponad 800kcal i humor na 100% :)
Mój A. co chwilę komentuje moje postępy oczywiście pozytywnie :)
"Coraz fajniejszą masz tą pupkę" - przemiło się to słyszy :)
Ja faktycznie to obserwuję, mam wrażenie, że faktycznie widać te minus 2cm i chyba odrobinę się uniosła :) skóra również nabiera elastyczności :)
Zapisanie się na tą siłownię to najlepsze co mogłam dla siebie teraz zrobić :)
Do wesela już niewiele czasu pozostało, bo miesiąc niecały, ale postaram się osiągnąć jak najwięcej się da.
Sukienka ma odkryte plecy więc muszę się zacząć skupiać też na tej partii ciała, niestety sprzęt, który do tego celu sobie upatrzyłam jest przez 99% czasu zajęty przez koksów :D
Wczorajszy i dzisiejszy dzień był dla mnie bardzo miły.
Po południu mój A. napisał do mnie, iż chce abyśmy się spotkali w miejscu X za 15 min. Więc długo się nie zastanawiając wybiegłam jak poparzona z domu, aby zdążyć na  czas, a przed klatką stoi on z metrową róża, chciał mi zrobić niespodziankę bo wcześniej skończył pracę :))

Piękna, prawda? :)))
Dzisiaj spędziliśmy cały dzień razem :))
Wspólne gotowanie:

Spacer:

I wylegiwanie:

Uwielbiam takie dni :))
A teraz uciekam pod prysznic i spać, bo wymęczyłam się co nie miara dzisiaj na siłowni :)
Tak wyglądałam dzisiaj, przyda się kiedyś do porównania



Miłego Kruszyny!

A na koniec inspiracjo-motywacje:

27 września 2013 , Komentarze (6)

Witajcie Kruszyny :)
Tak jak mówiłam kupiłam centymetr :)
Zważę się za tydzień gdyż iż ponieważ nie mam jak, no chyba, że wyczaję na siłowni wagę :)

Ale do meritum :D
Pamiętam zaledwie trzy swoje pomiary z przed diety i ćwiczeń ramię, talię i pupę.
Resztę poznam za tydzień gdyż została w domu jak już pisałam :D

A więc moje obecne wymiary:
szyja 35cm
ramię 30cm, a było 31 :P
biust 104cm, wydaje mi się że było więcej :(
talia 82cm a było 86 :D :D -4cm w 4 dni ćwiczeń!!!
brzuch 101cm o zgrozo! ale wydaje mi się, że też lekko poleciało :)
pupina 109cm, a było 112 :D jupiii! -3cm!!
udo 64cm
łydka 38cm

Tak to się wszystko kształtuje na chwilę obecną :)
Dzisiaj mam dzień odpoczynku od siłowni, gdyż wczoraj nawiedziła mnie @.
Ale brakuje mi jej :D Chyba się zaczynam uzależniać :D :D
Jakoś dodaje mi to humoru gdy tak ćwiczę i palę :D

Wczoraj również z moim Ukochanym wybraliśmy się na małą randkę :)) Od czasu gdy ze sobą zamieszkaliśmy nie robimy tego zbyt często, a planujemy czynić to częściej. W ramach obiadku była pyszna zupa pomidorowa z grzanką i serem chedar, a do tego dwa kawałki pizzy z grillowanym kurczakiem i mozzarella a także pomidorkiem :)) Nie żałuję gdyż było przesmacznie i wszystko w ramach mojego limitu kcal.

Na koniec kilka inspiracji:


I na koniec - PAMIĘTAJCIE:


Zapraszam także do mojego wątku wspierającego:
<klik> 

25 września 2013 , Komentarze (2)

Witajcie drogie Vitalianki :)
Coraz bliżej do weselicha, coraz bliżej do sylwestra :) Mija kolejny dzień, a ja trzymam się postanowień.
Do tej pory na diecie najgorszy był dla mnie dzień trzeci.
Nie wiem do końca co o tym decyduje, ale tak po prostu mam. No i niestety dzisiaj nie jest inaczej. Dietę trzymam, na siłowni byłam dzisiaj dłużej niż wczoraj i w poniedziałek. Ale niestety czuję, że z moim ciałem dzieje się coś niefajnego.
Chodzę zmarznięta, a do tego jak wróciłam dzisiaj do domu i położyłam się na łóżko tak mi się nie chce zwlec :P
Podejrzewam, iż jest to spowodowane zmianą. Zmianą, która nie podoba się mojemu organizmowi. Ale jakoś to przetrwam, poprzytulam kaloryfer i będzie miło :))

Zbieram się do zakupu centymetru, bo mój własny osobisty został w domu rodzinnym :) Mierzyłam się też tam 15 września jednak zapisy zostały w notesiku również na miejscu. Będę miała do nich dostęp dopiero ok 12 października dlategoteż trzeba kupić centymetr bo nie wytrzymam :D

A tak na koniec w obrazki dobre na tę chwilę:


24 września 2013 , Komentarze (4)

Witajcie kochani ;) Na samym początku chciałabym powiedzieć, że nie jestem świeżynką na vitalii byłam tu już nie raz ale nie chcę rozpamiętywać tamtych dni tylko zająć się chwilą obecną :) A więc jestem MaJa mam 22 lata i postanowiłam w końcu RUSZYĆ DUPSKOOO!! Tyle razy zaczynałam, że aż szkoda liczyć ;) Teraz zaczęłam inaczej! Żadnego obiecywania sobie po prostu poszłam na trening próbny i stwierdziłam tak - teraz tu zostaję :)  Właśnie siedzę i pedałuję :D  Wczoraj był mój pierwszy dzień :) dzisiaj mam ndzieję, że będzie lepiej bo momentami ciało mówi mi "czego Ty ode mnie chcesz qcześniej nie musiałem się męczyć"!! Taka jest prawda! Dni leżenia na łóżku przy serialu, kawci i ulubionych ciastkach! Ostatnimi czasy uzależniłam się też od McDonalda :/ Muszę z tym zerwać tym bardziej dlatgo, że mój facet jest bardzo wysportowanym mężczyzną :) 25październila wybieramy się na wesele w jego rodzinne strony dlatgoteż postaram się wyglAdać jak najlepiej mogę i przestać ciągle słuchać pań w sklepie i ich tekstów " tak rozmiar 46?" !!!Nieee ! dąże do seksownego moim zdaniem rozmiarlu 38 :) Na koniec pokażę Wam jak wyglądam: Tym  samym chciałabym powuedzieć - JEST OD GROMA ROBOTYYY! ALE DAM RADĘ!  Mam też dla Was motywujA A mnie piosenkę przy której świetniw mi się ćwiczy:


BUZIAKIIII!