Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Walki ciąg dalszy, czyli dzień trzeci :))


Witajcie drogie Vitalianki :)
Coraz bliżej do weselicha, coraz bliżej do sylwestra :) Mija kolejny dzień, a ja trzymam się postanowień.
Do tej pory na diecie najgorszy był dla mnie dzień trzeci.
Nie wiem do końca co o tym decyduje, ale tak po prostu mam. No i niestety dzisiaj nie jest inaczej. Dietę trzymam, na siłowni byłam dzisiaj dłużej niż wczoraj i w poniedziałek. Ale niestety czuję, że z moim ciałem dzieje się coś niefajnego.
Chodzę zmarznięta, a do tego jak wróciłam dzisiaj do domu i położyłam się na łóżko tak mi się nie chce zwlec :P
Podejrzewam, iż jest to spowodowane zmianą. Zmianą, która nie podoba się mojemu organizmowi. Ale jakoś to przetrwam, poprzytulam kaloryfer i będzie miło :))

Zbieram się do zakupu centymetru, bo mój własny osobisty został w domu rodzinnym :) Mierzyłam się też tam 15 września jednak zapisy zostały w notesiku również na miejscu. Będę miała do nich dostęp dopiero ok 12 października dlategoteż trzeba kupić centymetr bo nie wytrzymam :D

A tak na koniec w obrazki dobre na tę chwilę: