Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Plany ćwiczeniowe i motywacja :)


Na 100%:

Jak będzie czas:

  • Lodowisko (mam 2 karnety po 1,5 h)

  • Marsz (3-4 razy w tygodniu)

  • Basen (raz w tygodniu)

Tak wyglądają moje plany. Mam nadzieję, że wytrwam w nich, choć może być ciężko ze względu na nadchodzącą sesję i obronę magisterki. Jednak z tych rzeczy "na 100%" nie zrezygnuję, choćby się waliło i paliło!!! Zajmują dziennie do 30 minut, więc nie ma opcji, żeby ich nie wykonać chociażby w jakiejś przerwie (nie wspominając o tym, że do domu wracam jakieś 2-3 razy dziennie, więc zawsze jest okazja, żeby użyć schodów zamiast windy). Na lodowisko i basen to trochę dalsza wyprawa, ale półgodzinny marsz nie jest jakąś bardzo wymagającą rzeczą. Wiem, że w porównaniu do wielu z Was jest to baaardzo mało ruchu, ale jak na osobę, która nie ćwiczyła odkąd na studiach skończyła wf (nie liczę sporadycznych wyjść na rolki czy basen), to na początek chyba może być. Oczywiście w przyszłości planuję zwiększyć swoją aktywność poprzez jeżdżenie gdzie się da rowerem (wiosną i latem) i na rolkach. Może nawet biegać zacznę (choć nigdy nie lubiłam). W końcu marsze te są wstępem właśnie do biegania :)

Muszę przyznać, że pomaga mi pisanie tutaj o swoich zamiarach, pomysłach i nastawieniu. To tak, jakbym nie tylko sobie postanawiała, ale też pokazywała innym: "Zobaczcie, udaje mi się, więc i Wam się uda!" To branie odpowiedzialności za tych, co czytają moje wpisy. To dodatkowa motywacja :) Coś, czego mi zawsze w odchudzaniu brakowało. Teraz jest inaczej. Może mam inne podejście, może zmieniły mi się priorytety w życiu, ale wiem, że jeśli teraz mi się nie uda, to nie uda się już nigdy.

Z tym, że teraz się uda :D

  • lapaz80

    lapaz80

    18 stycznia 2015, 08:11

    Jestem pewna że się uda. Co do schodów to ja mieszkam na trzecim bez windy i w sumie jak tacham zakupy to mam dość

  • honka50

    honka50

    18 stycznia 2015, 00:29

    Życzę powodzenia