Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Studia? Tylko po co...


Mam jeszcze jedno zaliczenie (tym razem ustne) w przyszłą środę. Nie ogarniam tej analizy na to wychodzi. Trudno. W piątek i tak się nie pouczę bo gastroskopia, dzis się nie pouczę bo mam zły dzień i nawet nie mam ochoty patrzeć na notatki bo zaraz się rozpłaczę.

Ta cała poprawka dała mi do myślenia... Po jaką cholerę ja w ogóle studiuję? I tak nie ma pracy po finansach. Siedzenie na kasie w banku i bez studiów można mieć. W biurze rachunkowym nie, bo rachunkowość miałam tylko na 1 roku. Co więcej? Wyobrażałam sobie, że po finansach pracę będę mieć wszędzie bo przecież potrzeba ekonomistów... Jasne, praca jest, ale wymagania takie, że w wielu 23 lat najlepiej doktorat, 5 lat doświadczenia na "podobnym stanowisku w firmie o profilu takim i srakim", certyfikaty i czynne prawo jazdy z własnym autem. Na dobrą sprawę mogłam iść do technikum ekonomicznego i już miałabym pewniaka, a tak to nie mam nic, tylko głupi tytuł.

Znalezione obrazy dla zapytania magister memy

  • m&m1984

    m&m1984

    20 lutego 2019, 10:15

    Spokojnie, nie taki straszny kierunku, tez to studiowalam ;) w wielkich firmach jest bardzo dużo stanowisk po finansach i rach. Nie trzeba pracować zaraz na stanowisku nudnego księgowego :) trzeba się tylko dobrze ukierunkowac. Powodzenia!

  • Kyra.

    Kyra.

    20 lutego 2019, 07:45

    A w korpo, np. w wielkiej czwórce? Sprawdz sobie wymagania do poszczegolnych dzialow, bo jestem niemal pewna, ze do niektorych po finansach mialabys otwarta droge.

  • Joanna19651965

    Joanna19651965

    19 lutego 2019, 20:51

    Studia, poza niektórymi kierunkami, nie dają zawodu i pracy. To dopiero baza, podstawa na której buduje się karierę zawodową. Dwa przykłady z najbliższego otoczenia - koleżanka po iberystyce "robi" w logistyce i nie ma to nic wspólnego ze znajomością języka hiszpańskiego. Zajmuje się platformami logistycznymi (albo jakoś tak - nie znam się). Kolega po historii jest uznanym specjalistą od rynku samochodowego w Polsce.

  • aska1277

    aska1277

    19 lutego 2019, 19:15

    Oj niedobre podejście ;) Czasami mamy gorszy dzień :) Wszystko wróci do normy i nie będziesz się zastanawiała, dlaczego studia ;)

  • CiazaSpozywcza

    CiazaSpozywcza

    19 lutego 2019, 18:59

    Z takim podejściem, że "się nie pouczę bo mam zły dzień" to nic dziwnego że ci nie idzie.

    • mia_versa

      mia_versa

      19 lutego 2019, 19:13

      jeden dzień po całym tournee zakuwania to taki grzech?

    • mia_versa

      mia_versa

      19 lutego 2019, 19:14

      poza tym, jeśli jestem zdenerwowana, zmęczona i zła nie wejdzie mi nic do głowy. Więc jaki ma sens siedzenie nad książkami dla samego siedzenia?

  • zurawinkaaa

    zurawinkaaa

    19 lutego 2019, 15:20

    W obecnych czasach najważniejsze doświadczenie ale trzeba je gdzieś wyrobić. A do tego potrzebna wiedza... Moja siostra studiowała ekonomię. Teraz pracuje w księgowości. ..

  • aniloratka

    aniloratka

    19 lutego 2019, 14:38

    ja troche czasu zmarnowalam na studia, ktore i tak koniec koncow rzucilam zeby wyjechac za granice. zastanow sie dobrze czy nadal warto to ciagnac czy nie lepiej juz sie przekwalifikowac :)

  • Majkaaa91

    Majkaaa91

    19 lutego 2019, 14:31

    To jest ta praca czy jej nie ma? ;) Myślę, że masz błędny tok myślenia, im wcześniej to sobie uświadomisz tym lepiej dla Ciebie. Same studia niczego nie gwarantują. Owszem, dają jakąś bazę wiedzy (jeśli pójdziesz w tym zawodowym kierunku pewnie się kiedyś zdziwisz jakim niewielkim procentem wiedzy jest ta baza), bardzo często są też wymogiem formalnym. Żeby osiągnąć sukces liczy się zaangażowanie, doświadczenie, praktyczne umiejętności. Jeśli faktycznie interesuje Cię ta branża to dodatkowo dokształcaj się we własnym zakresie, czytaj jakieś tematyczne portale/prasę, zainteresuj się stażami, praktykami, kursami, bądź na bieżąco z przepisami, bo cały czas się zmieniają. Nawet nie mając zawodowego doświadczenia masz wtedy o wiele większe szanse na dobrą pracę. Sporo ludzi zaczyna od stażu/praktyk i zaczepia się w danej firmie na stałe jeśli pracodawca widzi ze to dobry materiał na pracownika.

  • agazur57

    agazur57

    19 lutego 2019, 13:32

    Wszystkiego można się nauczyć- po filologii pracuję zupełnie w innej branży, wymagającej liczenia. Tylko musiałam se strzelić studnia podyplomowe, kurs i nauczyć się języka. Studia otwierają o wiele więcej drzwi niż szkoła średnia. W mojej firmie ze średnim przyjmują uczących się studentów, a tak to jest próg odsiewowy. Co do pracy to zależy gdzie mieszkasz- ale w Warszawie dobry specjalista jest na wagę złota. Najważniejsze to doświadczenia i wiedza jeżeli stanowisko tego wymaga.