Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powrót do Ewy


Witajcie
postanowiłam wrócić do ćwiczeń z Chodakowską bo jednak głownie pajacyki powodują mocne bóle zwłaszcza lewego kolana więc staram się ograniczać taką akywność. No i efekt taki,że mimo tego,że przecież ćwiczę regularnie to po takim treningu z Ewą nie mogłam nornalnie zejść po schodam bo czułam trzęsące się mięśnie ;) Dobre! Zrobiłam tez brzuszki no i powiem,że nie było łatwo a abs czy brzuszki z Mel B nie wydają mi się jakieś mega męczące :) Może przywykłam i ta zmiana dobrze mi zrobi?
Tak w ogóle to ostatnio nie dość,że kolano to jeszcze i to ząbkowanie syna mocno te moje treningi uszczupliło. Wczoraj ledwo weszłam wieczorem na cudaka a już był płacz, przedwczoraj biegalismy na zmianę do małego i do córki - w ciągu dnia jak on śpi 20 min to tez nie bardzo jestem w stanie w pełni oddać się ćwiczeniom no i kicha z lekka. A dziś po tym treningu czuję się zmęczona, ale juz chudsza, hehe. Do tego mineralna stała w garażu i jak ją piję to jakby prosto ze źródełka była - ma taki przyjemny chłodek.
Później w planach spacerek (wczoraj syn zaczął marudzić po 20 min i częściowo przeszłam z nim na rekach więc małe ćwiczenia siłowe miałam :D)
lecę bo już mu cos nie pasi.
Miłego dnia!

A- dietkowo ok, naprawiłam się ;)
  • bea3007

    bea3007

    16 kwietnia 2013, 13:21

    Madzia trenerka ówi, zmiana treningu co 4-6 tyg.

  • Olex31

    Olex31

    16 kwietnia 2013, 12:54

    Oj jak bym czytała swój pamiętnik. Ząbkowanie, spacerek na rękach, a wózek obok, brak czasu. Oj ja już pomalutku tego nie ogarniam. Jednak plan mam na dziś taki aby rozpocząć skalpel II, po 9 tygodniau zwykłego skalpela. Ćwiczę tylko 4 razy w tygodniu, reszta to będzie rower 3 razy w tygodniu po 1 h. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Trzymam kciuki i zazdroszczę, że Ty dziś już trening zaliczyłaś i endorfinki ci pewnie buzują u mnie niestety jeszcze nie. Pozdrawiam

  • Mileczna

    Mileczna

    16 kwietnia 2013, 09:51

    No myślę ,że mieszanie rodzajem treningu jest bardzo ważne...stad mi sie własnie to bieganie wzięło. Sam spacer troche to juz dla mnie za mało a po 3 miesiacach nordickowania juz mi to tez spowszedniało i też coraz dłuższe musiałam robic trasy zeby faktycznie cos niecos się zmęczyć...a bieganie no cóż - jest na saaamym początku drogi :)