Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
troche lepiej ale dalej dupa :(


jest troszeczkę lepiej, tzn. nie odzyskałem jeszcze pełnej sprawności ale ból zmniejszył się a zakres ruchów delikatnie rozszerzył...pisaliście żeby iść do lekarza a ja wam powiem, że lekarze nie są cudotwórcami, niestety. Wiem, że nic by mi to nie dało, tylko kasę bym stracił, już wolę iść za to na basen. Znam wielu lekarzy, niestety większość z nich nie są dla mnie ekspertami i pasjonatami swojego zawodu. Owszem coś tam wiedzą, coś tam zapiszą, ale żeby naprawdę pomóc (zlikwidować przyczynę a nie objaw) to już jest bardzo ciężko...nie znają albo nie mają po prostu możliwości stosować najnowszych metod. Zresztą na takie rzeczy nie ma lekarstwa - jest albo leczenie doraźne czyli przeciwbólowce i rozluźniacze mięśni, albo operacja ale to w cięższych przypadkach...a tak to leżeć i czekać aż samo przejdzie. A tak w ogóle, byłem już kiedyś parę razy z tym kręgosłupem - robiłem RTG, pytałem fizjoterapeutów jak ćwiczyć...niby wszystko jest ok ale ja czuję że coś tam jest skopane już od dawna. Jest to za mały defekt aby coś z tym robić a za duży żeby mi nie przeszkadzało całkowicie. Waga coś tam w dół, głównie przez to że przez to wszystko nie miałem nawet apetytu..
  • updown

    updown

    5 września 2011, 14:52

    chyba jeszcze nigdy nie mialam do czynienia z dociekliwym lekarzem. Z kontuzją kostki byłam u kilku lekarzy..każdy stawial inna diagnoze. Powalilam ich i daje sobie raade. Z kolei moja siostra ma ciagly problem z plecami, juz tyle razy u lekarzy była, to oni zamiast zlecic dokladne badanie, wymyslaja sobie zwyrodnienia kregosłupa, nie proponujac nawet leczenia. Niestety taka juz słuzba zdrowia... No to dbaj o plecy i trzyamm kciuki:)