Menu na świeta juz ustalone i zaplanowane. Popierwsze - przynajmniej u rodziców - żadnego ciasta!! Ja szczerze powiedziawszy fanką słodyczy to nigdy nie byłam. Może jako dziecko - ale tez bez szału. No niestety jak widzę to zazwyczaj mam ochote spróbować ... ale nie będę widzeć! Mamus mój coś ma z cukrem problemy więc coca-cola została także zabroniona. Jako atrakcja bedzie shushi, sałatka jedna z marynowanymi buraczkami a druga z kurczaczkiem. Jako mięsko i wędlinka upieczemy piersi i nogi indora. Mam nadzieje ,że wyjdzie apetycznie. Do tego oczywiście jajca i sos tatarski - ale na jogurcie (sprawdzałam ,kompletnie nie czuc że to jogurt). Zapewne Tatus "z pod lady" wyciagnie wędzony boczek i kiełbaskę - ale odrobinka nam chyba nie zaszkodzi. Pozostaje mi tylko lany poniedziałek i wizyta u babuszki. Tam to napewno bedzie festiwal ,ale już wszystkim rozpowiedziałam że jestem na diecie więc pewna jestem sukcesu :)U babci w zasadzie obowiązkowa jest tylko zupa chrzanowa co sie nazywa "święconka"
Humor mam wyśmienity , pogoda ma byc super (bo koniec 20 stopniowych mrozów )) więc absolutnie wszystko będzie wyśmienicie. Jednak się postanowiłam jutro zważyć - choć waże sie tylko w soboty. Stwierdziłam ,że nawet jak zanotuję wzrost wagi to już będzie ostateczna motywacja żeby na siebie uważać w święta.
Kochane .... mimo wszystko życzę wam cukiereczków i ciasteczek :))
Hani90
29 marca 2013, 07:40Piękne menu:) ogranizacja jest najważniejsza;) Ja za ciastami też nie przepadam:) no może nie licząc mazurka i torta mojej babci!;) Wesołęgo jajka;)
Tazik
29 marca 2013, 01:07Łohoho, wszystko pięknie ustalone! :)) Super się zapowiada! :)
jestemaleznikam
29 marca 2013, 00:56Dobra organizacja :) myślę że z takim podejściem bez bólu przetrwasz święta :)
Aria.
28 marca 2013, 23:05Świetne masz podejscie :) Ja to mam tak tez ze widze ciasto i mam ochote sprobowac chociaz wiem, ze nie lubie :D O co chodzi w ogole?:D
papiszynka
28 marca 2013, 22:57a ja słyszałam,że w święta ma być -18stopni. ech :-/ ja dziś się ważyłam,mimo,że miałam się ważyć w niedziele... spadek jest, ale poczekam oficjalnie do niedzieli :) pozdrawiam :)
schmetterlingjojo
28 marca 2013, 18:20lepiej nam pozycz motywacji do cwiczen swiatecznych, czego i ja ci serdecznie zycze:-)
SnowWhitee
28 marca 2013, 16:31w ten lany poniedziałek to się śniegiem będziemy chyba rzucać...
jjules.
28 marca 2013, 14:25sushi na święta, a to nowość.. ja jestem jednak za dużą tradycjonalistką ;) jednak w tym roku ciast będę unikać :D
magnetism
28 marca 2013, 13:30musimy jakoś wytrwać w te Świeta!:))
NigdyNieKochalam
28 marca 2013, 13:27Jakie super menu Kochana ! :) Jednak rezolutna i zdeterminowana z Ciebie kobieta ;* Tak trzymaj !! Znakomicie, że potrafisz przekonać do zdrowego jedzenia całą rodzinkę- na pewno im także to wyjdzie na zdrowie !! Bardzo dobrze ze humor Ci dopisuje. ;* Oby tak dalej !! ;* Buźka !
Rosalin
28 marca 2013, 13:26O, jaka organizacja! Ja planuję jedynie zrobić jajka z farszem warzywno- łososiowym :) Na więcej pewnie sobie nie pozwolę, bo wyjeżdżam do dziadków, którzy są gospodarzami :) Widać, że słońce dobrze na ciebie działa, podpisuję się pod pozytywnym humorem! Życzę ci wytrwałości ;)
pyza79
28 marca 2013, 13:07trzymam za ciebie i siebie kciuki. przez świeta ja siedze w domu ale napewno pokus bedzie wiele
polishpsycho32
28 marca 2013, 13:06powiem ci ze masz swietne menu bo i pomyslane pod kontem odchudzania...pysznie