Jak było się można spodziewać był to naprawdę uroczy łikend. Dietetycznie zgodnie z planem. Sałateczki na jogurcie, sushi, kiełbaska tylko pare plasterków na smaczek. Chleba w sumie 2 kromki. Ciasta: 2 malutkie kawałeczki. Jestem naprawde z siebie dumna. A to z czego jestem najbardziej dumna to brak niepochamowanego apetytu. To był zawsze mój ogromny problem w każde święta. Siedzisz przy stole i już nie możesz ,ale jeszcze jesz bo takie dobre. Odchodziłam od stołu z bólem brzucha - szczególnie podczas odwiedzin babci. Tym razem zupełnie nie!!! Spróbowałam sałeteczke - ale dosłownie po jednej łyzce. 3 plasterki wędliny i tyle. Ach i jeszcze święconka - zupa, ale to jest turbo dietetyczne :) Wychodzi na to ,że moja mantra "to tylko jedzenie! nie miłość!" całkowicie zadziałała. Jem ze smakiem ,ale potrafię przestac kiedy uznam że juz się najadłam. Nie miałam tez większych problemów z kontrolowaniem czasu przyjmowania posiłków. No po prostu. Tak czy tak nieco sie obawam sobotniego ważenia, bo przez tą durną pogodę nie dało sie z domu ruszyć. Fakt ,że się wysaunowałam za wszystkie czasy ,ale to nie to samo co spacerek. Uznałam jednak ,że mordowanie sie w strugach deszczu jest bez sensu. Mimo tak wrednej pogody udało nam się ulepić tradycyjnego wielkanocnego bałwana :))
jestemaleznikam
2 kwietnia 2013, 23:38Tradycyjny wielkanocny bałwan jest po prostu przepiękny :) świetnie że Ci się tak udało w święta, gratuluję :)
clerence
2 kwietnia 2013, 22:49gratulacje, cieszę się że tak Ci sie udało :) ja mialam podobny problem z jedzeniem w święta, ale również udało mi się to opanować. Tak trzymać, bo za dużo pracy i wyrzeczyń to nas kosztuje żeby ,, rzucić" się na jedzenie :)
PANDZIZAURA
2 kwietnia 2013, 22:25Pięknie , gratulacje :)
Aria.
2 kwietnia 2013, 20:45Pieknie przetrwałaś świeta :) Wzór do naśladowania:D Ten zajączek jest niesamowity! :)
gruszkin
2 kwietnia 2013, 18:38Gratulacje!!!
Tazik
2 kwietnia 2013, 15:06Kochana, wspaniale! Dałaś sobie radę genialnie, jestem bardzo silną kobietą :) Z zasadami, które wcielasz w życie i które działają! :)) Super ! Ja gratuluję mocno!! :) Ja dałam sobie na wstrzymanie w święta i też nie będę rozpaczać, tylko biorę się za pracę i już :)) Ściskam mocno i pozdrawiam!
MonikaGien
2 kwietnia 2013, 13:49jestem z Ciebie dumna, nie wiele z nas zachowało w te święta silną wolę ;) gratuluję!
Behemotkot
2 kwietnia 2013, 13:01Ho ho ho ;) cóż za piękny zajęczy bałwan :D
papiszynka
2 kwietnia 2013, 11:53cieszę się,że tak rewelacyjnie poszło Ci w Święta :) u mnie trochę gorzej,ale tragedii nie ma :) a bałwan przecudowny :D
Evcia1312
2 kwietnia 2013, 10:21piękny TRADYCYJNY ZAJĄCO-BAŁWAN ;)
polishpsycho32
2 kwietnia 2013, 09:10haha ale boski:)
Rubakota
2 kwietnia 2013, 09:05Cześć, gratuluję zachowania umiaru w święta. Mnie się niestety nie udało i sobie odpuściłam dwa dni diety całkiem. Z jednej strony zła sama na siebie jestem, że się tak dałam czekoladzie, z drugiej strony nie jadłam 53 dni NIC słodkiego to te dwa dni wolności nie powinny mnie jakoś przesadnie dobić. Od dzisiaj już grzecznie! Pozdrawiam :D