W niedzielę prawie godzinę rozmawiałam z koleżanką z dawnej grupy biegowej w Polsce. No jednak jak sie dwie biegaczki zgadają to masakra jest :))) A ,że ja miałam takie przygody ,a ona inne. A ,że ja miałam mały kryzys na 18 km ,a ona na 15km. A ,że ona biegła miesiąc temu ,a ja teraz i tak w kółko :))) Truchtacze ze mnie dumni ,że poprawiłam czas. No nie powiem ,że ja tez nie jestem z siebie zadowolona ,ale nadal pozostaje kwestia wagi. W sumie to w zeszłym tygodniu pałzowałam z bieganiem i i tak waga spadła. Ale jeździłam na rowerze do pracy - czego w tym tygodniu raczej robić nie będę. Po pierwsze pogoda w końcu pokazała pazury :wieje ,leje i w ogóle armagedon. Ale drugą sprawą są moje mięśnie ,które wymagają odpoczynku. Po poprzedniej połówce miałam obolałe pośladki ,więc się na tych mięśniach skupiałam teraz ,szczególnie przy rozciąganiu po treningu. Skutkiem czego zaniedbałam nieco uda ... i one sie teraz nieco mszczą :))) Dziś juz jest w sumie prawie ok ,ale w poniedziałek to trochę dziwnie chodziłam :))) Do tego miałam lekkie zakwasy w mięśniach brzucha i grzbietu - sygnał ,że je też trzeba trochę rozwinąć. I znowu mi się urlop przydażył ,tzn. przydaży w przyszłym tygoniu. Nie wiem jeszcze jak to zrobię ,ale bardzo mam postanowienie nie przytyć z powodu tego urlopu. Generalnie taka jestem nakręcona po tym niedzielnym biegu - trzeba to wykorzystać :)) No to się trzymajmy!!!
PulchnaSlubna
25 października 2014, 16:25Brawo Kochana!!!! Ależ jestem z Ciebie dumna, tak sobie pięknie poradziłaś ! Mistrzyni :):):):)
Skania79
23 października 2014, 17:30Ja mam kryzys ze ścięgnem w kostce...Już dawno powinnam to załatwić....A ja uparcie biegałam. A trza było spasować troszki
LooLoo
22 października 2014, 23:15haha nakręcenie po biegu, i to lubię ! :D u mnie też rowerowy przestój się zapowiada, bo pogoda siadła nie tylko u was... ale co tam, przynajmniej nie będziemy się przegrzewać na treningach !
Norgusia
22 października 2014, 21:08Ty tez się trzymaj i truchcikiem do przodu!!!
Lela6
22 października 2014, 20:48Miłego urlopu zatem :))
MllaGrubaskaa
22 października 2014, 15:54Wykorzystuj to nakręcenie ;)) U mnie urlop to zawsze więcej na wadze :(
Mileczna
23 października 2014, 10:16u mnie generalnie też :( ale nie składam broni ...przynajmniej spróbuję :)
holka
22 października 2014, 13:40Życzę Ci udanego urlopu ;) Dobrze go wykorzystaj :) Cos miłego niech będzie i dla ciała i dla ducha!
Mileczna
22 października 2014, 14:48tak sie zapowiada :)))
kronopio156
22 października 2014, 12:06No..pogoda nie sprzyja...ale sztormy zapowiadali już wcześniej..Wczoraj w niektórych miejsach było 9 ! I udanego urlopu<:-))))
Mileczna
22 października 2014, 14:45no witr nie z tej ziemi :))))
Psychosocial
22 października 2014, 09:43Powodzenia! :)
mirjam
22 października 2014, 09:34Zaciskaj pasa,zaciskaj...na urlopie wydaje mi się,że łatwiej utrzymać dietę,powodzenie:)