Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wpisy raz na tydzień ...ale ćwiczenia zgodnie z
planem


No jakoś nie mam natchnienia do pisania ...ale jestme ,działam i względnie wykonuje plan. Z Ewką za każdym razem jest lepiej. Wiem ,że są różne opinie o tym programie ,ale póki co mi odpowiada. Postanowiłam ,że bedę go robic do momentu aż wykonam wszystkie ćwiczenia bez grymasu bólu na twarzy :))) Na o narazie się nie zachodzi. Może ból to złe słowo ,ale mam tam kilka takich perełek przy których naprawdę odmawiam mantry żeby zrobić jeszcze jedno powtórzenie. To co lubie  w skalpelu ,że nie muszę skakać po całym pokoju żeby naprawde dać sobie w kość. Ćwiczenia są "stateczne" ,ale naprawdę czuje się pracę mięśni. Choć trudno oprzec się wrażeniu ,że Ewka jest nieco sztuczna na tym nagraniu - ale w końcu tu nie o oskara chodzi tylko o zmiejszanie obwodu tyłka :) Długo sie nie mogłąm zebrać do ćwiczeń w domu ,ale jak juz zaczęłam to "leci". To idiotyczne było ,ale ja się chyba wstydziłam :))) Zapytacie kogo? Sama nie wiem ,siebie ,męża? Powtarzam: to idiotyczne. Ale to chyba jakis taki syndrom sie robi. Wiedziałam ,że forma zniknęła ...kształty wypracowane w zeszłym roku zastapił znowu jakiś puchowy kombinezon. Niby cholera wiadomo jest ,trzeba wstac z kanapy i się ruszać i wystarczy TYLKO konsekwencja. To jest takie uczucie jak po mega cięzkim dniu totalnie nie chce sie wejść pod prysznic ,ale jak sie w końcu zmusisz to nie masz ochoty spod niego wychodzić. Do pierwszego treningu z płyty zbierałam się chyba z miesiąc. A teraz wieczorem ,jak się przebieram w "obcisłe" to krzyczę do męża z salonu "kochanie wychodzę do fitnessclubu ,wracam za 40 minut" :)) A jak kończę ,to mówię że już wróciłam. Bawię się nadal z tymi pompkami i powiem wam ,że jestem w szoku. Zaczynałam od pięciu babskich pompek - można się śmiać oczywiście ,ale po tygodniu bez większego zasapania robię 10 ... zaczynam naprawdę wierzyć ,że zrobienie 100 jest możliwe :))) Oczywiście między tym wszystkim ciagle jeżdżę codzinnie na rowerze do pracy i biegam. Ostatnio niestety wychodzi mi tylko środowy trening z grupą ... ale pracuję nad tym ,tzn. nad sobą. No to do poćwiczenia!

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    6 grudnia 2014, 08:23

    Powinnam wziąć z Ciebie przykład i zacząć ćwiczyć w domku ;)) Tobie świetnie to idzie ;))

    • Mileczna

      Mileczna

      6 grudnia 2014, 12:50

      bardzo polecam ...ale naprawdę zanim sama się przekonałam minęły wieki :)

  • butterflyyyyy

    butterflyyyyy

    4 grudnia 2014, 16:57

    Skąd ja to znam wszystko... :) "Stateczne" ćwiczenia to callanetics z Callan Pickney - powinno Ci się spodobać :)

  • asia0525

    asia0525

    4 grudnia 2014, 09:59

    Polecam ,,speed efekt,, Ewy Chodakowskiej. Prowadzi Tomek, a to moje ulubione jej cwiczenia ;) Milego dnia!!!

    • Mileczna

      Mileczna

      4 grudnia 2014, 13:20

      fajne są recenzje tego - napewno spróbuję :)

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    3 grudnia 2014, 23:12

    Ale fajnie, ze udalo Ci sie wciagnac w rytm cwiczen domowych. I wiesz, chyba uswiadomilas mi jedna z przeszkod, jakie sama sobie wymyslam, zeby nie cwiczyc- wlasnie wstys przed rodzinka... Ale jeszcze powodow wymyslilam kilka, wiec szybko Cie nie dogonie. Trzymam kciuki za dalsza walke:)

    • Mileczna

      Mileczna

      4 grudnia 2014, 09:47

      na samym poczatku zamykałam się w pokoju ....teraz tego nie robię ,ale tez nie stoję na środku mieszkania :)))) coś jest w twierdzeniu ,że wystarczy 21 dni żeby jakieś działanie weszło nam w nawyk - narazie jestem na etapie "wchodzenia" :))

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      4 grudnia 2014, 16:20

      Dzieki za to, ze dzielisz sie swoim doswiadczeniem. Powinno mi pomoc:)

  • Norgusia

    Norgusia

    3 grudnia 2014, 19:42

    masz racje najważniejsza konsekwencja :-) tez ćwiczę w domu, przeplatam Ewke z Mel B, tak żeby mi się nie znudziło! wytrwałości życzę!

    • Mileczna

      Mileczna

      4 grudnia 2014, 09:48

      ja tez tak planuję ...

  • ar1es1

    ar1es1

    3 grudnia 2014, 19:13

    A czemu nie chcesz pojsc w strone silowego treningu w domu?Mysle,ze do tego cardio ktore robisz bardzo by sie przydal...

    • Mileczna

      Mileczna

      4 grudnia 2014, 09:49

      skalpela napewno nie można nazwać cardio :)) raczej bym powiedziała ,że lekki trening siłowy - choc dla mnie niestety taki lekki to on nie jest :) ,ale będzie :)

    • ar1es1

      ar1es1

      4 grudnia 2014, 12:06

      Pisząc siłowy trening mam na myśli z obciążeniem typu kettle czy hantle...

    • Mileczna

      Mileczna

      4 grudnia 2014, 13:15

      zdecydowanie o tym myślę ,tylko niestety muszę trochę się "podbudować" ...w sensie wzmocnić mięśnie bo narazie moje właśne ciało jest wystarczającym obciążeniem :)))

  • Pokerusia

    Pokerusia

    3 grudnia 2014, 16:58

    o właśnie pompki to jest to czego nie lubię i nie potrafię robić:/ ręce mam jak z waty,hehe Powodzenia!:-)

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    3 grudnia 2014, 15:45

    Ty nie dajesz za wygrana , wiesz , ze pragniesz być w miarę szczupła z wysportowanym ciałkiem ;))

  • endorfinkaa

    endorfinkaa

    3 grudnia 2014, 15:34

    najważniejsze, byś była zadowolona.Ja nie przepadam za Ewką, ale jeśli Tobie to odpowiada to ćwicz, ważne,aby coś robić :)

    • Mileczna

      Mileczna

      3 grudnia 2014, 16:17

      tak jak pisałam póki co jest ok ...jak to opanuję na poziomie który mnie zadowoli przejde na coś innego - są świetne opinie na temat Tiffany ...może pod choinkę dostanę :)