Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kobiety to bohaterki


Rozmawiałam z pewną mamą, przypadkowo się spotkałyśmy pod klatką. Znałam ją dosłownie z kilku rozmów. Ma miesięczną córeczkę i synka w 4 klasie. Mąż jest kierowcą, wyjechał na 6 dni - taką ma pracę, że go dużo nie ma w domu. I ta pani z tym maleństwem i starszym dzieckiem jest w domu sama. I wszystko ogarnia. Mówi, że masakra, bo mała dużo płacze. Podziwiam. Jest taka dzielna. Ja przeżywam, że mój mąż wychodzi o 7 i wraca o 18 i czasem nie ma go w weekendy. 

Dziś tylko dwie godziny spaceru z wózkiem. Ciało po wczorajszym stepie podpowiedziało mi, żeby darować sobie aktywność z rana. I dobrze, że go posłuchałam, bo po południu już czułam się znacznie bardziej dziarska i nie straciłam dobrego humoru, zmuszając się do czegoś. Ktoś to nazwie lenistwem i będzie miał rację. Ja to nazywam słuchaniem siebie. I też mam rację. A co! 

  • deszcz_slonce

    deszcz_slonce

    6 października 2021, 12:36

    Żadne lenistwo. Każdy czasem musi odpocząć tym bardziej jak masz malutkie dziecko.

  • Mantara

    Mantara

    5 października 2021, 19:22

    Przy maleństwie trzeba zawsze zostawić sobie trochę zapasu energii za później. Nigdy nie wiadomo jak będzie za godzinę, kilka lub w nocy. Grunt to rozsądek.