Rano miła niespodzianka. 62,5 kg. Do wagi sprzed ciąży zostało 0,5 kg. Ale chyba mam bardziej "rozlazłe" ciało, bo dżinsy sprzed ciąży są na mnie naprawdę ciasne. Fakt, że mój cały ciążowy ruch to lekkie spacery w 4 i 5 miesiącu i sporadycznie rowerek stacjonarny, ale to bardzo powoli. W pierwszym trymestrze bardzo źle się czułam, w 6 miesiącu covid, a dalej już byłam strasznie ciężka i była zima, więc bałam się utraty równowagi i upadku na lód.
Co do wagi to mamy dwie wagi. Jedna pokazuje 0,5-1 kg mniej i skubana ma tak, że jak się zatrzyma na jakiejś wartości, to ją pokazuje cały czas, aż się waga zmieni o jakieś pół kilo, i dopiero wtedy przeskakuje. I znowu się zatrzymuje na jakiś czas. Na tej się ważyłam w ciąży, więc do końca zwalania ciążowego ciałka będę się ważyć na niej. Druga waga przeskakuje normalnie, ale pokazuje więcej - ale to "więcej" jest bardziej miarodajne. Więc czas powoli przerzucić się na tę wagę 😀
Zdałam sobie ostatnio sprawę (ktoś mi w tym zdawaniu sprawy pomógł), że mam fałdę na brzuchu, w dolnej części. Pewnie po ciąży. I dopiero od kiedy o niej wiem, to zaczęła mi przeszkadzać. Z nią też coś trzeba zrobić. Bo może być tak, że to skóra, a nie samo sadełko, prawda? Tylko nie chcę nic w to wklepywać dopóki karmię, bo słyszałam, że niektóre substancje z kosmetyków mogą wniknąć przez skórę i być obecne w mleku.
Missai
25 października 2021, 09:30Kolejny sukces, niemal wróciłaś do wagi przed ciążą- gratuluję! Nie wierzę, że masz rozlazłe ciało ;-D. A z fałdą nie wiem, ale przy zmianach wagi skóra wolniej się dostosowuje, więc kto wie?
Mantara
20 października 2021, 19:51Na brzuch można spróbować masaży. Pięknie wróciłaś do wagi z przed ciąży.
Milosniczka!
20 października 2021, 20:04Dzięki 😀