Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szykuje się kolejny dłuuugi dzień


Dzień dobry Robaczki :D

Najpierw muszę uzupełnić menu, tak jak obiecałam:

Sobota:
dwa tosty z szynką i serem, kawa z mlekiem, dwa paski czarnej czekolady, dwie składane kanapki- pasztet i ser, bulionówka ogórkowej, sok z buraków

Niedziela:
kiełbasa na ciepło kawałek chleba, kawa z mlekiem, jedna kanapka z szynką i brie, sok z buraków, bulionówka - makaron z piersią i sosem słodko kwaśnym, piwo (alkohol)

Poniedziałek:
dwie bulionówki - makaron z piersią i sosem z niedzieli, pasek gorzkiej czekolady, bulionówka ogórkowej, trzy pierogi z malinami i śmietaną, dwie kawy z mlekiem, sok z pomidorów

Tak to wygląda, cały weekend w pracy po 12h wczoraj to samo...
Dziś uczelnia a potem do pracy do 21, moje nogi już mam przy uszach (smiech)
Moje mięśnie już powinny się przyzwyczaić chyba nie? Po takim czasie intensywnego dość życia już nie powinno być takich zakwasów że się poruszam jak babcia :D
Byłam wczoraj na badaniach w środę wyniki, a jeszcze mi kazał zrobić testy alergologiczne... Zobaczymy co tam będzie...

No nic kochani buziaki :* Miłego dnia

  • Himek

    Himek

    25 marca 2014, 16:29

    odp: To miał być dzień oczyszczający, ale coś nie wyszło. xD // Nie wiem jak Ty wyrabiasz po zajęciach iść jeszcze do pracy, podziwiam.

  • ar1es1

    ar1es1

    25 marca 2014, 15:27

    No masz dni zajęte ale jedzonka ciut za mało chyba jak na tą aktywność? Co do moich rodziców to też są po rozwodzie ale nadal mieszkają razem...