Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Hej


 Dawno nic tu nie pisałam, a z moją wagą działo się baaardzo wiele. Zdążyłam dobić do 67.4, powalczyłam i zeszłam do 64.5 i jestem zadowolona. Dzisiaj przymierzałam stare pary spodni i ku mojemu zadowoleniu w niektóre znowu się mieszczę :D. Jeszcze daleko do końca mojej walki z wagą, ale wszystko idzie w jak najlepszym kierunku. Marzy mi się schudnąć jeszcze pare kilo i w końcu odważyć się wyjść na plażę w stroju kompielowym, a nie prażyć się w dżinsach :/.