Znowu wracam, wyglądam koszmarnie, a mój brzuch chyba jeszcze nigdy nie był w tak złym stanie. Chciałam się dzisiaj zważyć, bo ostatni raz ważyłam się przed wakacjami, ale niestety okazało się, że baterie w wadze się rozładowały, a nie jest ona na paluszki. Teraz czekam aż tata coś z tym zrobi. No ale przecież nie będę rezygnowała z diety czy ją przekładała z powodu niedziałającej wagi xD. Jest dopiero rano, dzisiaj miałam problem ze snem po 6 nie mogłam już dalej spać, a poszłam spać prawie o 4 nad ranem :/. Jak na razie zjadłam I śniadanie:
2 kanapki z metką cebulową , ketchupem i ogórkiem + kawa z mlekiem (295 kcal)
suuunshine
12 grudnia 2012, 08:49zważysz się jak kupisz baterie albo zrób pomiar:) to wyjdzie na lepsze nawet :) powodzenia z diętką :) bierzemy się w garść!!!:)