Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
8/29


Powiem Wam, że taka forma motywacji jak pisanie tutaj o swoich osiągnięciach jest naprawdę super. Każdy dzień trzeba się pilnować bo wstyd będzie napisać na Vitali, że nie zrobiłam treningu czy zjadłam coś niedozwolonego;)

Wczorajszy dzień zaliczam do udanych;)

Trening:

-30minut orbitrek

-60minut zumba

Jeśli chodzi o jedzenie to jestem jeszcze na etapie eliminowania niektórych posiłków albo po prostu jej jem tylko w małych ilościach. Z doświadczenia wiem, że nie można rezygnować z wszystkiego będąc na diecie. Jak jakieś 3 lata temu odchudzałam się to nie jadałam białego chleba, słodyczy  no i tych innych zakazanych produktów jednak przychodzą takie momenty, że kiedyś do tych produktów wracamy bo nie da się całe życie nie jeść białego chleba czy unikać słodyczy. Jak tak właśnie zrobiłam;(( powoli zaczęłam jeść wszystko co niedozwolone i wróciłam do starej wagi.

    Teraz doszłam do wniosku, że będę jeść wszystko tylko w małych ilościach i o stałych porach a do tego dojdzie trening no i oczywiście ostatni posiłek o 18.00;) Wiadomo ograniczyłam słodycze a biały chleb zamieniła na brązowy ale jak mam ochotę zjeść kawałek ciasta to to robię i się nim delektuję a nie, że nie jem wogóle a przyjdą Święta Bożego Narodzenia a wtedy jakby człowiek hamulca nie miał. Tyle nie jadłam to mi się należy. Przecież ja będąc na diecie schudłam -20kg a przyszły Święta Wielkanocne i od tamtego momentu już nie umiałam sobie poradzić z ograniczeniami i wszystko prawie wróciło;((

     Trudno było minęło. Teraz mam przynajmniej jakiś cel do którego dążę;) Mam wsparcie w chłopaku który jak mam chandrę i nie chce mi się iść na siłownie to idzie ze mną i razem spędzamy tam czas śmiejąc się żartując a przy tym wylewając litry potu;))

  Dziś również dokonałam zakupu gazety Ewy Chodakowskiej BE ACTIVE. Pierwszy raz w sumie j kupiłam ale zobaczymy co tam ciekawego piszą;)

 :):D

Ja będę mieć wieczorem po treningu!!!!;))

  • Dobranoc

    Dobranoc

    10 listopada 2015, 21:25

    Pani dietetyk u której byłam, powiedziała, że ona nie jest zwolenniczką eliminowania czegokolwiek z menu. Ewentualnie zastępowania prouktów. Nie wyobrażam sobie np. w ogóle wyeliminiwać chleb, makaron, czy ziemniaki, a przecież niektórzy właśnie to robią.

    • Miragi22

      Miragi22

      11 listopada 2015, 10:44

      Ja do tego doszłam sama;) może szybko dzięki temu schudłam ale i też z czasem wróciłam do starych nawyków no i skutki są takie, że znów muszę się odchudzać. Ale póki co jem wszystko w mniejszych ilościach i chudnę -1kg na tydzień ;)

  • angelisia69

    angelisia69

    10 listopada 2015, 13:30

    ja mam zasade ktora wyznaje od zawsze co do diet. 80/20 czyli w dziennym menu 20% na co mam ochote a reszte czysta micha,dzieki temu pije cole,cappucino i jem jakas przekaske i nie brakuje mi tego ;-)