Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam. Już tutaj raz byłam i razem w Vitalią schudłam 20kg. Niestety po 2 latach kg wracają. Jestem załamana ale postanowiłam wrócić pod inną nazwa i zacząć od początku przygodę z odchudzaniem bo wiem że jestem w stanie osiągnąć wymarzoną wagę z waszą pomocą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6843
Komentarzy: 74
Założony: 3 października 2014
Ostatni wpis: 29 sierpnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Miragi22

kobieta, 32 lat, Rzeszów

168 cm, 83.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

29 sierpnia 2017 , Komentarze (4)

Dziś wychodzę z tematem który trochę sprawia mi trudności. Mianowicie mam problem z ustaleniem godzin jedzenia.Opisze jak to wyglądało u mnie do tej pory. Rano wstaję około godz 8.00 i na początek pije mielone siemię lniane. Około godziny 9.00 jem śniadanie. Następnie o godz 12.00 jem obiad. O 15.00 staram się zjeść coś lekkiego a  na koniec o godz 17.00 jem kolację. Niestety nie był to ostatni posiłek bo zazwyczaj nie wytrzymywałam do nocy i zdarzyłam coś koło godz 20.00 podjeść.Tak było do tej por. Niestety chyba nie było to odpowiednie planowanie posiłków bo nie przynosiło efektów.

        Czy ktoś może mi powiedzieć jak lepiej planować posiłki: czy ustalić konkretne godziny i ich się trzymać czy bez względu na to o której godzinie zacznę śniadanie odliczać przerwy 3-4h między posiłkami? 

Dziś podjęłam pierwszy dzień walki ze słodyczami...wytrwałam do godz 18:00. Zaliczyłam dziś prawie 10 km na kijkach i jak wpadłam do domu to zaczęłam przygotowywać koktajl z malin, jogurtu naturalnego i płatków crunchy no i niestety zaliczyłam 4 ciasteczka...

A dziś było tak:

A teraz zmykam na 60min Zumby:D

28 sierpnia 2017 , Komentarze (10)

Ja tu patrzę na Vitalię i na swój profil a tam....ostatni wpis dodany w kwietniu 2016r:?No masakra jakaś. Jak mogłam tak strasznie Was zaniedbać...a przy okazji siebie...co u mnie??! Chyba raczej bez zmian. Tyle tylko że jestem starsza o 1 rok czyli 25 lat wybiło w styczniu(mysli)Jeśli chodzi o dietę i odchudzanie to cały czas walczę ze sobą ale z marnym skutkiem bo waga waha się w granicach 81kg-83kg. Raz zobaczyłam na wadze na Wielkanoc 79.9 i więcej ani raz się nie pojawiła magiczna liczna 7 na którą tak czekam z utęsknieniem. Póki co jestem na bezrobociu. Pracowałam w Prywatnym Przedszkolu przez rok czasu, gdzie zdążyłam odbyć staż z UP no i w lipcu zamknęli mi przedszkole z powodu małego zainteresowania. Po prostu powstało duże gminne przedszkole więc wszyscy poszli tam. Póki co szukam pracy w zawodzie czyli nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej oraz przedszkolnej a jak nic nie znajdę to pójdę gdziekolwiek byle mieć pieniądze. Planuję też iść na studia podyplomowe ale zobaczymy czy fundusze na to pozwolą.

  Jeśli chodzi o moją dalszą walkę z kilogramami to już czasem nie mam siły...odpuściłam całkowicie wszelkiego typu diety bo nie mam na to kasy..Ogólnie to biegam, chodzę na zumbę 2x w tygodniu po 60min, zaczęłam trochę ćwiczyć z Ewą Chodakowską ale wykańczają mnie te ćwiczenia choć po 3 tygodniach ćwiczenia 5x w tygodniu widziałam efekt ale niestety poddałam się. Największy problem mam z odzywaniem się. Chciałabym jeść zdrowo bo wiem że tylko w taki sposób schudnę ale normalnie nijak mi to nie wychodzi. Głowa robi tak...albo zdrowo się odżywia przez tydzień lub dwa i wchodzi praktycznie w głodówkę tak że później rzucam się na wszystko inne złe....i od nowa błędne koło..Ciągle myślę że jak będę jeść mało ale byle co to schudnę...ale z drugiej strony jak zjem coś więcej ale zdrowego to już mam doła ze zaprzepaściłam wszystko co cały czas robiła...a wcale tak nie jest...Nie wiem w sumie już co mam robić...już prawie udało mi się zaakceptować siebie taka jaka jestem z wagą 82kg ale gdzieś ta chęć wrócenia do wagi z kiedyś około 73kg bierze górę. Motywacja jak szybko wzrasta to z czasem tak samo spada...wydaje mi się ze jak zgrzeszę i zjem coś nie zdrowego to wszystko runie i później już jak efekt domina wszystko się psuje a ja spadam na dno z którego ciężko mi się wydostać...

Postanowiłam tutaj wrócić...chciałabym znowu tutaj dzielić się z Wami swoimi sukcesami i porażkami bo wiem, że dzięki temu będzie mi łatwiej bo może czasem ktoś mnie wesprze, pocieszy, powie miłe słowo..

Tak wyglądam aktualnie z wagą 82kg

19 kwietnia 2016 , Komentarze (11)

to moja aktualne zdjęcia z wagą.....no właśnie kto zgadnie jaką? :)))

23 lutego 2016 , Komentarze (2)

Dziewczyny potrzebuję pilnie dorobić trochę kasy;)

Mam taka ofertę na e-maila od firmy Cortes z siedzibą w Nowym Tomyślu, zajmująca się produkcją artykułów piśmiennych, biurowych i reklamą oferuje pracę wykonywaną w domu jaką jest składanie długopisów..Zgodnie z treścią ogłoszenia praca dotyczy zdalnej produkcji długopisów. Umowa na mocy której przebiega współpraca z naszą firmą to umowa zlecenie ( jeżeli ktoś z jakiegoś względu nie chce bądź nie może mieć umowy jest taka możliwość, należy nas o tym wcześniej poinformować).

Zapraszamy do odwiedzania naszej firmy osobiście.
Nasza firma czynna jest od poniedziałku do piątku w godzinach 9:00-17:00
Naszą firmę można sprawdzić w rejestrze KRS.

Cortes Sp z o.o.
SĄD REJONOWY w NOWYM TOMYŚLU
XIII WYDZIAŁ GOSPODARCZY KRAJOWEGO REJESTRU SĄDOWEGO
KRS 0000645321

Nie wiem co mam zrobić;((( no w sumie takie żmudne prace nawet lubię. Możbaby spróbować ale sie waham....

Może Wy coś polecicie..sprawdzonego
 

22 lutego 2016 , Komentarze (1)

Witam kochane!!!

    Dziś idąc rano do pracy poczułam już wiosnę;) I ogarnęła mnie taka niesamowita motywacja...tak sobie pomyślałam, że już nie długo zrzucimy te grube, zimowe kurtki, płaszcze i pokarzemy to o co teraz walczymy...Ja od początku roku miałam mały przestój w związku z wagą... ćwiczyłam tak samo jak teraz, jadłam jak teraz w a waga ani drgnęła..powiedziałam sobie wtedy, że niech się dzieje co chce ja nie odpuszczę i na wagę do świat Wielkanocnych nawet nie wejdę..co ma być to będzie, ewentualnie efekty będę widzieć po luźniejszych ubraniach. Jednak 2 tygodnie temu nie wytrzymałam i weszłam na wagę iiiiii co ujrzałam..???.swoją upragnione 8..z przodu;)) taka byłam szczęśliwa bo wiedziałam , że jak przekroczę magiczne 8 to waga już bedzie spadać i tak też się stało. Waga teraz regularnie spada 1kg na tydzień.;))

   3 kwietnia mam chrzciny siostrzenicy i moim celem jest ważyć wtedy około 80kg;) byłby to sukces rangi -14 kg od początku roku;) Czy jest to możliwe??,...Przekonam się o tym niebawem;) A tym czasem wracam do pracy..;) będę się starała na bieżąco pisać tutaj jak mi idzie;) Oczywiście największy problem mam ze słodyczami;((  Niby moim postanowieniem wielkopostnym było nie jeść słodyczy ale poległam;( Niby nie są to nie wiadomo co ale np. w sobotę po 2h kijkowania zjadłam całą gorzką czekoladę;( potem była deprecha : co ja zrobiłam? a i jakoś nie mogę odzwyczaić się od batoników musli typy BA!(pychota!!!);)

  Treningowo wygląda to tak, że w poniedziałek : 60 minut Zumba

                                                      wtorek: 90 minut Nordic walking

                                                      środa : 60 minut Zumba

                                                      czwartek: 60 minut Zumba

                                                     piatek : 90 minut  Nordic walking

Zazwyczaj weekendy mam wolne od treningu ale jak nie mam co robić to wybieram się na kijki;)) A jeśli chodzi o jedzenie to jem 4-5 posiłki dziennie co 3h. Ostatni posiłek 17.00 i jest to obiadokolacja jak wracam z pracy;) 

                                MIŁEGO DNIA!!!;)):D


15 lutego 2016 , Komentarze (1)

Heja. Dziewczyny czy któraś z Was ma na sprzedaż spodnie do ćwiczeń typu termoaktywne?? Najlepiej rozmiar L lub XL czarne... w cenie tak do 30zł

27 stycznia 2016 , Komentarze (5)

Hej. Dziewczyny potrzebuję porady. Od początku stycznia wzięłam się ostro za siebie...ćwiczę 2x w tygodniu zumbę i 3x w tygodniu ćwiczenia w domu :rower stacjonarny 1h. Trzymam dietę bo jem 4-5 posiłków dziennie w małych ilościach...nie jem białego chleba, unikam słodyczy, nie słodzę kawy, herbaty, ostatni posiłek o 17....no i kwestia jest taka że moja waga stoi w miejscu...ważę 92kg i raz zobaczyłam 90kg na wadze a tak to znów 91kg, potem 92kg i tak cały miesiąc..Ważę się każdą sobotę i czekam na tą 8..z przodu jak na zbawienie...;((a tu nic...zaczynam się pomału poddawać..bo chyba to nie ma sensu..ale jest druga dziwna rzecz a mianowicie taka, że w swoim lustrzanym odbiciu widzę siebie trochę mniej...czy to jest możliwe że waga stoi a ja chudnę? może to głupie pytanie ale spadająca waga zawsze była moim motywatorem a teraz niestety już nie...

27 listopada 2015 , Skomentuj

NIENAWIDZĘ SWOJEJ WAGI;(((

Wchodzę dziś na wagę, żeby zobaczyć czy waga w końcu pokaże mi 8.. z przodu ale no przecież po co ma to robić!!!(szloch)Jestem załamana. Dalej 90,4 ;(( KURDE NO!!;(

Za te poty wylane na siłowni taką mam nagrodę;(

Może faktycznie coś z waga jest nie tak;( Nic mnie tak nie motywowało do ćwiczeń jak spadające kg no ale w tej sytuacji nie mam siły;( Oczywiście się nie poddam za nic w świecie. Jutro zrobię pomiar ciała i zobaczymy. Jak już tam cm nie polecą to nie wiem co ze mną jest nie tak;(

Wczoraj trening zaliczony

46min rowerek stacjonarny na poziomie (8-7-6)

Może za mało ćwiczę w domu;( Albo może za dużo jem ale na prawdę z ręką na sercu jak widzę swoje porcje posiłków jakie jadłam wcześniej a teraz to jest różnica no i staram się regularnie no i zasada mniej a częściej.

Nie wiem co jest nie tak ale wiem, że się nie poddam "choćby walił się świat"!!!;)

I mimo wszystko:

26 listopada 2015 , Komentarze (3)

No i kolejny dzień minął nawet nie wiem kiedy.

Wczoraj trening zaliczony:

1h Zumba

20min siłownia( rowerek+orbitrek)

Wczoraj pierwszy raz ćwiczyłam na Zumbie w pasie neoprenowym jak na zdjęciu. Powiem wam, że jestem mega zadowolona z niego. Nie dość że "trzymał " mi brzuch :Di mogłam swobodnie skakać  to jeszcze wylanego potu było 2x tyle niż zawsze. Mam nadzieję, że przyniesie jakieś szybsze efekty przynajmniej na brzuchu bo jestem nim załamana a zwłaszcza na Zumbie. Ale powiem Wam, że udaje mi się zawzięcie ćwiczyć cała 1h bez przerwy. Chyba zacznę sama sobie ćwiczyć w domu różne układy bo naprawdę wycisk daje niesamowity a na internecie jest pełno filmików z zumbą;)

Powiem wam, że mimo tego iż moja waga nie za bardzo chce ruszać w dół widzę sama po sobie, że jednak coś się zmieniło. Widzę że poprawiła się moja kondycja, moje samopoczucie i nawet spodnie powoli zaczynają być "ciutkę" luźnawe na mnie a to najbardziej motywuje!!:p

A tak wygląda mój pas:

25 listopada 2015 , Komentarze (5)

heja. 

Jak zobaczyłam ile dni minęło od momentu rozpoczęcia diety to aż mnie dreszcz przeszedł jak to szybko zleciało w dniach ale chyba nie na mojej wadze;( 

21 dni /7= -3kg 

Takie powinien być bilans mojej diety. Z tego spadło no około 2kg. Moja waga w sobotę pokazała 90.0 nadal ale co się dziwić jak nie jest tak jak być powinno. 

Trenuję prawie codziennie, jem 5 posiłków  co 3h jednak mam duży problem ze słodyczami;( normalnie nie potrafię z nich zrezygnować...(szloch)

Obliczyłam, że powinnam na święta ważyć oko 84kg jak tak dalej pójdzie to czarno to widzę.

Ludzie dajcie mi kopa bo się nie ogarnę;((

W poniedziałek nie byłam na Zumbie i siłowni bo byłam na zakupach i nie zdążyłam 

Za to dziś sobie odbiję. 1h na siłce i 1h zumba. Zniosłam też swój rower stacjonarny z cięższym obciążeniem i staram się jeździć 1h na 8 czyli prawie najcięższym poziomie i przynajmniej wtedy czuję że coś robię.

A z tych lepszych rzeczy to byłam wczoraj oglądać moją Gwiazdeczkę kochaną czyli siostrzenicę. Pewnie będzie mieć na imię Ania;)

A tak właśnie wygląda: