11 listopad czyli mieliśmy święto ale nie w diecie;)
Trening:
60 minut spacer z mamusią i babcią
50 minut rower stacjonarny
Poza tym dietkowo całkiem ok. W Sumie dziś pierwszy raz w życiu jadłam pierś z indyka i w sumie nie byłą taka zła tylko dość twarda;)
Już nie mogę doczekać się sobotniego ważenia. Marzeniem jest zobaczyć 8 z przodu;)) A jak nie będzie??? tego się najgorzej boję;((
angelisia69
13 listopada 2015, 04:08uwielbiam piers z indyka,zastepuje nia kuraka od dawna.twarda?moze za krotko przyrzadxilas albo za dlugo,moja jest zawsze mieciutka
Miragi22
13 listopada 2015, 08:4715 minut trzymałam w przyprawach i ziołach a później zmażyłam