Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy dzień za mną.


Dziś zaczęłam dietę z "Vitalią". Dieta ułożona przez dietetyka na dzień dzisiejszy smakowała, ilości wystarczające. Zobaczymy co będzie dalej. Dla mnie najgorszą rzeczą jest przestrzeganie godzin. Do tej pory jadałam kiedy chciałam, albo kiedy byłam głodna. Teraz po iluś latach takiego niefrasobliwego jedzenia i doprowadzenia się do postaci słonicy ciężko będzie się przestawić. Mogłam pół dnia nie jeść, dopóki nie zrobiłam co chciałam w ogrodzie i dopiero później zjadałam posiłki, oczywiście dopychając się czasami w nocy (jestem nocnym markiem), bo przecież jedna kanapeczka nie zaszkodzi. Ale muszę być dobrej myśli i przetrzymać ten najgorszy okres. Udało mi się rzucić w styczniu bez wspomagaczy z dnia na dzień palenie, to musi mi się udać i tutaj. Niestety na dzień dzisiejszy zawaliłam, nawet nie zajrzałam do ćwiczeń. Postaram się przemóc jutro i nadrobić zaległości.