Kochane jestem już po farbowaniu.
Z moich nieudanych eksperymentów-włosy brudny brąz, gdzieniegdzie zielonkawy, ma pfrzesliczny blondzik-perłowy blond!!!!!!!!!!
To co niemożliwe stało sie możliwe-wpierw demakijaż włosów (nie dekoloryzacja) a potem farbowanie.Pan robi wodą 3%, gdzie nikt na tak małym stężeniu nie robi.Włosy są miekkie, nie zniszczone(jak to bywa przy robieniu rozjaśniaczem).Booooooomba.
są bardzo podobne jak u Pani Agnieszki Szulim na tym zdjeciu poniżej.Długość też zblizona., no może jednak z 5 cm krótsze:
czeresniaaa99
8 listopada 2013, 10:40fajnie ze jestes zadowolna z efektu
MARCELAAAA
7 listopada 2013, 22:37Moja córka chciała się kiedyś sama przefarbować:)Jak wróciłam do domu to miała marchewkę na głowie :) Jednak fryzjer to fryzjer :)
Ankrzys
7 listopada 2013, 21:47Szkoda, ze nie dałaś swojego zdjęcia- pewnie o wiele ładniejsze by było. Super być piękną i zadowoloną z Siebie. Dobra fryzura to podstawa. Cieszę się. Jak troszkę znajdę czasu, to podam poradę o włosach( jest to tez jedna z moich ukrytych pasji i profesji i wiele różnych..)
annna1978
7 listopada 2013, 21:37no to się Pan fryzjer spisał, śliczna jesteś i pozytywna. suuuper!