Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
NALEŚNIKI KONTRA FITNESS


No i kto wygrał?Naleśniki nie fitness.moja Zuzanna, zażyczyła sobie i chyba z 30 usmażyłam.Smażyłam i smażyłam, a dzieciorki wchłaniały placek za plackiem, potem przyszedł mój biedny maż który właśnie po 4 latach kończy budowę naszego domu(własnymi łapkami od fundamentów!!!) i zlitowalam się nad nim i smażyłam dalej.Tak też o 19 skończyłam i było już po ostatnich zajęciach....bu

ale chociaż rodzina szczęsliwa i mój żołądek też-zjadłam 2 placuchy:))

ale z jedzeniem dzisiaj wzorowo-

Śniadanie-miska pysznych orzeszków(dynia, laskowe, włoskie) i 2 kanapki z serem białym

Zupka -krupnik mojej Karolinki;)))

Obiad kasza gryczana, brokul,pół kotleta mielonego od teściowej

Kolacja 2 placki nalesnikowe bez nadzienia

Koniec moich wypocin.

Aqua też wczoraj nie było bo za bardzo do meża się tuliłam:)

ale jutro będzie aqua, obiecuje.


  • Ibiscotti90

    Ibiscotti90

    20 listopada 2013, 22:28

    Tulenie się do męża też może oznaczać spalenie kalorii ;-)))

  • grubas002

    grubas002

    20 listopada 2013, 21:43

    2 placuchy to nic takiego :) na aquareobiku jutro spalisz :) spokojnie i powodzenia :)