Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pada deszcz...


Dziś bez zmian znowu dietka .Jeść mi się nie chce i uwaga dziś zero słodkości bo się skończyły.Wczoraj nie ćwiczyłam bo przespałam swój trening ale dziś już mnie nosi na jakieś ćwiczonka typu bieganie-to dobrze ale pada na dworze-a to zle co ja zrobię muszę czekać aż przestanie bo nie przepadam za ćwiczeniami w domu.Co do menu nie są zle te warzywa nawet nabrałam ochoty na  zdrowe potrawy a do tego czuję się trochę lżejsza choć ważę się dopiero w niedzielę mam nadzieję ,że waga trochę spadnie. Nie obyło się bez pokus.Mój miś o 22 pyta: nie chcesz kanapki? z czego ty się odchudzasz? zjedz nie odmawiaj sobie!Nie nie rozumie że te spodnie schowane na dnie szafy czekają właśnie na mnie.Niestety co się w nie wcisnę to znów jem normalnie i cel się oddala.Co do sposobów walki z przejedzeniem po posytej uczcie jem sałatkę z Mniszka Lekarskiego trochę gorzka ale pomocna  na trawienie.Ma sporo Mg stabilizuje poziom cukru uspokaja,choć nie jem jej zbyt często żeby brzusio się nie rozleniwił.To tyle...............

  • CukierkowyCukierek

    CukierkowyCukierek

    27 sierpnia 2010, 21:55

    no na razie trzymie mi się ten optymizm, ale nie wiem na jak długo :P ja kiedyś próbował miód z mniszków, oo fuj ale nie dobry był xd jakoś dotrwamy do końca, bd dobrze !! :)