Dziś ciężki dzień ząb mnie boli a do tego jakiś smutek mnie dopadł i się zastanawiam czemu mnie nikt nie rozumie co czuje i wogóle mam dość wszystkiego dzisiaj staram się a jakoś mi nie wychodzi,a może to ktoś w moim otoczeniu tak na mnie działa no i mój cudowny naprawdę chłopak ciągle sobie żartuje a ja nie mam ochoty na żarty ani trochę.Mam dość naprawdę nie wiem mam jakiś bunt w sobie mam niby wszystko czego mi trzeba a nie potrafię się tym cieszyć,może wszystko traktuję zbyt poważnie ale ja nie chcem udawać ,że wszystko ok jest .Boję się ,że coś zepsuję i zostanę sama a może samej mi lepiej by było bo ludzie z którymi mieszkam mnie dobijają a przecież nie robią mi nic złego na szczęście mam małego pocieszacza w postaci świnki morskiej sama nie wiem co mi do łba strzeliło,żeby kupić ją ale pomysł trafiony.Cwiczeń dużo:jeżdziłam na konikach z 1h,spacer z 1,5 h.dieta 4 kr.chleba,ser żółty ,wątróbka na obiad +warzywa,kolacja serek wiejski z łyżeczką dżemu pół kromki chleba.Idu spać koniec marudzenia.Ps.jutro jadę w sprawie pracy do Cefarmu Boże spraw by przyjęli
penelopa89
21 września 2010, 08:21Jakbym czytała skrót mojego tygodnia... Tak bardzo boję się że coś popsuje w związku że mimowolnie zaczynam kłótnie itp.. :/ Mój świniaczek zmarł rok temu..był jak najlepszy przyjaciel, najmądrzejszy, najmilszy i zawsze skory do zabawy :) opiekuj się swoim ! :))
zabka1987
20 września 2010, 22:56Czasem jak się ma wszystko to się wymyśla na siłe rożne rzeczy, ale gydbys to stracila, to wtedy bys doceniła