Zjebałam. przepraszam za słownictwo ale zjebałam.
Inaczej tego określić się nie da, poetycko nie ma sensu.
Było te 1200 kcal, potem poszłam do przyjaciela...
no to najpierw jack daniels (nigdy nie piłam! musiałyśmy z przyjaciółką spróbować...)
a potem cukierki, i znów Jack, i znów cukierki. Potem w domu wafle, dżem, activia. Nawet teraz idę coś wpieprzyć.
Jutro ofc znów dieta. I to owoce - warzywa - białko. żeby się oczyścić.
Myślicie że po msc około 1200 kcal, i jednym dniu 3000 tyś kcal (na oko) przytyję?
Wiem, zastój, nie warto, głupia, ale czy przytyję?
Jeśli to był jednodniowy (nocny) wypadek, a nie powrót na stałe do nawyków?
Nawet nie mam wyrzutów! może mnie jeszcze trzyma. Jeeezu mówi się trudno.
W końcu za to mam szczerze dobry humor.
Liczę na komentarze :)
u was jak? piosenka ryje beret
rousseau
20 września 2013, 12:38a udało Ci się kiedyś schudnąć w jeden dzień? nie? to i w jeden dzień nie przytyjesz. taki cheat day raz na jakiś czas to nic złego, też mi się zdarzały, nie mówiąc już o weselnym obżarstwie, które mi się trafiło w trakcie diety - waga chwilowo poszła w górę, a jak już to wszystko, za przeproszeniem, wydaliłam, to znowu ładnie spadała :) dobrze, że nie masz wyrzutów, jesteśmy tylko ludźmi, czasem trzeba sobie pozwolić na jakieś odstępstwa - nie za często, ale jednak :) nie można być wobec siebie zbyt rygorystycznym. ciesz się z udanego wieczoru i zwyczajnie wróć do diety :)
MishMashh
19 września 2013, 22:52Hmm czasem takie pobudzenie metabolizmu wpływa dobrze na dietę, oby nie często :)
Sandrax1986
19 września 2013, 21:57ja tam jacka danielsa bardzo lubie :P alkohol sprawił ze przytyłam ! wiec prosta rada nie pij to niebedziesz zrec! i nie przytyjesz :) jeśli nie będziesz tak robic za czesto
ttusia
19 września 2013, 21:56Moze woda ciut sie zatrzyma reszta ok nie będzie wielkiego wzrostu
Szehus
19 września 2013, 21:51Nie przytyjesz na 100% :))