Cześć ; )
O kurcze, z jednej strony się meega najadłam a z drugiej jeszcze bym coś wszamała.
A nie mogę bo już 1000.
Jeszcze tylko sałatka po kościółku i tyle na dziś.
A mam ciasteczka zbożowe, takie pyszne o.0 ( i mega kaloryczne, jedno to 160 kcal -,-) kawałeczek skubnęłam ale na szczęście odłożyłam resztę. Mimo że serce krzyczy "zjeedz!" :( Spytałabym " co robić" ale wy mi pewnie powiecie " nie popadaj w skrajności, zjedz!" a ja głupia skorzystam z wymówki " bo vitalianki mówiły.." i będę siedziała z kacem moralnym.
Także nie pytam, za to okażę swą siłę i go nie tknę. : )
Czerwoną herbatkę za to sobie wypiję, o.
20 minutek hulahop, 20 min skakania na skakance, i 10 minut z mel b.
Jeszcze czeka druga porcja hula i (błagam, byle) może bieganie? Póki co pogoda idealna, ale w dzień nie będę telepać na mieście tym tłuszczem ; D więc mam nadzieje że się utrzyma ^^
Przydało by się cholerka pouczyć. Sprawdzian - juuhuu dobrze że coś umiem kij może JAKOŚ zaliczę. ;d
Kocham peeling kawowy < 3 ale, mówię wam, na buzi mam taką przesuszoną skórę... masaakra.
co u was siostry? Też walczycie? : ) Jak humory?
nie będziemy wyglądać tak:
A nasi mężczyźni tak:
o to walczymy: )
więc ciasteczkom mówmy NIE! : ))))
chiddyBang
22 września 2013, 13:33Oczywiscie, że mówimy nie ;) Żadnych ciastek, żadnych wymówek. Jesteśmy dzielne i damy radę ! ;)