Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Schemat w/g którego zaczynałam biegać


1. tydz. biegnij 2 min. idz 4 min (powtórz 5 razy)
2. tydz. biegnij 3 min. idz 3 min (5x)
3. tydz.biegnij 5 min. idz 2,5 min (4x )
4. tydz.biegnij 7 min, idz 3 min (3x )
5. tydz. biegnij 8 min. idz 2 min (3x )
6. tydz. biegnij 9 min. idz 2 min (3x )
7. tydz. biegnij 9 min. idz 1 min. ( 3x )
8. tydz. biegnij 13 min. idz 2 min. ( 2x )
9. tydż. biegnij 14 min. idz 1 min. ( 2x )
10. tydz. biegnij 30 min.
To oczywiście zaczerpnięte z forum, ale tak zaczynałam biegać jeszcze przed zimą. Gdy było bardzo zimno to nie biegałam.Teraz biegam po 39- 41 min. to zależy od mojego tępa na wyznaczonym dystansie. Może komuś przyda się ten schemat mi bardzo pomógł. Na początku jak zobaczyłam ten plan to pomyślałam że dla mnie to zbyt łatwe, a guzik prawda wcale nie było tak łatwo. Trzeba mieć dużo cierpliwości i systematyczności, na początku odpuszczałam sobie bieganie w deszczu albo jak wiało i to jest złe. Teraz biegam w "słońcu i deszczu" , no chyba że jest burza i są grzmoty tego się boje. Od marca biegam systematycznie od poniedziałku do piątku czasami w sobotę jak mnie coś najdzie. Powodzenia wszystkim którzy zaczną biegać.
  • czerwonaporzeczka

    czerwonaporzeczka

    20 maja 2010, 22:42

    Cieszę się, że napisałaś, że to nie takie łatwe na jakie wygląda :) Ja robię teraz 3 tydzień, nie jest najłatwiej, ale daję radę :) Gratuluję ukończenia tego planu, mam nadzieję, że za kilka tygodni też będę mogła się tym pochwalić :)

  • walia

    walia

    20 maja 2010, 16:16

    rozpoczęłam swoje bieganie na ślepo, bez czytania czegokolwiek i po tygodniu sama stwierdziłam, że na razie stac mnie na marszobiegi, ale odpuściłam sobie w deszcz - to było 2 tyg. temu i od tamtek pory jeszcze nie ruszyłam tyłka, a wcześniej nawet w niedzielę budziłam się sama, aby pójśc i pobiegac... muszę sobie to zapisac gdzieś - fajny schemat :)