Mam nadzieję że teraz ruszę z miejsca i będzie dobrze. Nie biegam, ale kupiłam rower stacjonarny i będe kręcić kilometry i zobaczę czy to da dobre efekty i oczywiście dieta. Te 2 kg lekko mnie dobiły, wystraszyłam się że dopadło mnie jojo i jak się nie opanuje to będzie żle. Dziękuje wam za wsparcie, jest mi teraz bardzo potrzebne. Od wczoraj zaczęłam jazdę na moim stacjonarnym rumaku he he, przejechałam 21 km w ciągu 45 min(315 kal). Dzisiaj była już lepsza jazda 60 min i 30 km ( 462 kal). Musze przyznać że bieganie było lepsze, może mi tak się wydaje na początku, myślę że się przyzwyczaję, ale do biegania i tak wrócę nie wiem czy przed zimą czy po to bedzie zależało od mojego zdrowia. Jest dobrze i niech tak zostanie, moja motywacja jest dobra, ale muszę nad nią jeszcze popracować. Całuski dla wszystkich.
anulka322
25 listopada 2010, 13:08Misiek moje gratulacje:)udało się tak 3-mać buźki:*
KLUSIA1954
25 października 2010, 06:19Powodzenia i całuski