Dziś znowu sporo pracy...w tym teren 3 h!Masakra.Ziiimnooo!!!W końcu styczeń...to normalne...raczej!Ale zapowiadają odwilż. To już wolę mróz i śnieg!
Dziś cwiczonek nie było. Diety się trzymałam. Zakwas jest!Po wczorajszym i przedwczorajszym.
Kupiłam sobie książkę Kory. Kilka stron przeczytałam i wciągnęła mnie.
A tu trzeba się wyspac!
Dostałam od M. mp3.
Chciałam na siłowni słuchac swojej muzyczkiktóra by mnie motywowała do wysiłku.
Muszę jutro naładowac bateryjkę i cos wgrac!
Ale najbardziej mnie cieszy, że M. kupił sobie bezprzewodowe słuchawki, które podłączył do sprzętu i nie słychac jak tv gra!!!!Huraaa!
Najgorsze jest to, że ta waga tak powoli spada i troszkę mnie to niepokoi.
Tyle cwiczeń i wyrzeczeń a tu spadki niewielkieO co chodzi????
Może metabolizm musi się ogarnąc???????????????????????????
Ale ogólnie jest OK!
melekmonika85
19 stycznia 2012, 21:13Slonko...mysle, ze waga spada Ci powolutko..bo cwiczysz!!! Jednak miesnie tez sie wyrabiaja.. I dlatego widzisz tylko spadek w cm...ale najwazniejsza jest przeciez utrata cm,a nie kilogramow ;) !!!!