Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 24


Hmmm......
Co tu pisac, nic mi się nie chce ogólnie mimo że mam co robic.
Ale mogę się pochwalic tym, że pyszny dietetyczny obiadek zrobiłam.
Polędwiczka w postaci gulaszu z pieczarkami i cebulką+brokuły....dużo dużo brokułów.....
i pyszna surówka por&marchewka. Smaczne było i trzyma długo....nie czuc głodu po takiej uczcie.
Zadziwia mnie nieraz jak spora porcja obiadu może miec tak niewiele kalorii!
Super!
Mam nadzieję że jutro wrócą mi chęci do pracy i cwiczeń.
W piątek mój M....ma urodzinki i chciałabym zorganizowac imprezę dla solenizanta i znajomych.
Pewnie już jutro się sprężę. Trzeba dom ogarnąc....niby czysto ale zawsze w domku jest co robic!Ja zawsze muszę zaplanowac wszystko na tip top!
A z tymi cwiczeniami jest tak że ostro ostatnio dawałam czadu i nie było spadków wagi....wiem że mięśnie itd.....ale to jednak mnie trochę dołowało.
Jak się trzymam diety i nie cwiczę to waga spada!
Lubię cwiczyc ale chciałabym też widziec efekty mojego wysiłku!!!!!!
 
  • paulina65

    paulina65

    25 stycznia 2012, 10:53

    Czasem organizm musi odpocząć, żeby ruszyć znów do przodu. Trzymam kciuki. ;-)

  • Airiana

    Airiana

    24 stycznia 2012, 21:14

    myślę, że możesz troskę odpocząć :) moim odchudzaniem zmotywowałam koleżankę z biura również do odchudzania i tak jeśli chodzi o kalorie, to cały czas słyszę: ile to ma klorii? Tyle zjadłam na śniadanie? Aż tyle na obiad? Hehe ;) sama zobaczyłam licząc kalorie, jakie błędy robiłam wcześniej odchudzając się, no i koleżanka też. Po dwóch tygodniach liczenia kalorii, już pomalutku potrafię dobierać niskokaloryczne produkty na posiłki :)

  • aneczka52

    aneczka52

    24 stycznia 2012, 20:12

    powodzenia kochana:)