Dziś zjechałam do rodzinnego domu. Siedzę i czytam Wasze wpisy a w pokoju obok rodzice oglądają mecz Polska-Rosja i mama głośno kibicuje, klaszcze.....emocje:-)
Jutro jadę z tatą do szpitala. Będzie miał operację. Wierzę w to że wszystko się uda.
Jestem pozytywnie nastawiona, chociaż wiem że to poważna sprawa.
Jeśli chodzi o dietę to zadowolona jestem z tego że pilnuję godzin posiłków i przygotowuję je sobie, żeby w pracy nie głodować. Liczę kalorie i jem świadomie. To mnie cieszy i wiem, że jak tak dalej pójdzie to metabolizm się ureguluje i będzie spadek wagi. Wzięłam z sobą rolki i będę jeździć!
Zastanawiam się nad celem do osiągnięcia, takim na najbliższy czas.....czytam książkę Projekt Szczęście i chyba coś z tego dla siebie wyciągnę pozytywnego. Wszystko do przemyślenia:-))))
Kumciaa
9 sierpnia 2012, 09:14Operacja taty napewno się uda bo patrz jak wiele z nas Vitalijek trzyma za to kciuki:)
OnceAgain
9 sierpnia 2012, 08:29Kochana trzymam kciuki za to żeby operacja przeszła bez komplikacji i tato szybko doszedł do siebie :). Dobrze że i u rodziców się pilnujesz, mi to niestety nie wychodziło zazwyczaj ;)
cancri
8 sierpnia 2012, 23:30Na pewno się wszystko uda! Trzymam kciuki. A co to za książka, bo brzmi ciekawie, i mi by się taki kop pomysłów na szczęście przydał...
butterflyleg
8 sierpnia 2012, 22:14Oby z tata wszystko bylo ok! trzymaj sie! ;*
NovaCat
8 sierpnia 2012, 22:10Jak będziesz pilnowała godzin posiłków, metabolizm się unormuje. Trzymam kciuki, żeby operacja się udała i z Twoim tatą było wszytko OK! Pozdrawiam
MartaJarek
8 sierpnia 2012, 21:51Trzymam kciuki aby wszystko z tatą było ok :) trzymaj się ;)
atasinn
8 sierpnia 2012, 21:07Życzę powodzenia!!! ;D
Pesttka
8 sierpnia 2012, 21:05ja też chcę zacząć jeździć na rolkach ! Musisz być pozytywnie nastawiona na jutrzejszy dzien !