Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
26 dni do wesela


Ja tutaj tak na chwilę w celu zdania raportu :)

waga: 69,2

Dopiero wróciłam na dobre tory po tym moim "długim" weekendzie. A minął tydzień !
Walczę dalej :)

Plan: do wesela nie imprezować ! bo na dobre mi to nie wychodzi, a spięcie tyłka graniczy z niemożliwością ! Alkohol to zło !

A co do spostrzeżen co do mojej "diety" - jak jadłam mało, zrobiłam 3 dni postne w tygodniu to miałam dużo więcej energii ! Zachowywałam się jak mała piłeczka ! w Trakcie tego tygodnia obżarstwa byłam ospała, czułam się ciężko i w ogóle niefajnie !

Dwa dni temu była noc restauracji w białymstoku i połączylismy z Przemkiem tę okazję razem z naszą czwartą rocznicą związku i się wybraliśmy na obżarstwo. Mimo folgowania tygodniowego żołądek miałam ściśnięty i zjadłam wyjątkowo mało jak na siebie a suma sumarum tak się najadłam ze myślałam ze zwymiotuję babeczką ;P okropne uczucie ! stop obzarstwu !


  • lecter1

    lecter1

    29 maja 2013, 00:58

    Czasem można sobie pozwolić byle nie za często:)

  • ama25

    ama25

    27 maja 2013, 14:29

    Pod alkohol zawsze się coś chrupnie do kompletu .Ja tak mam .Do wesela już 26 dni więc trzymam kciuki za ładne spadki :))

  • chocolocoo

    chocolocoo

    27 maja 2013, 11:04

    bo obżeranie się jest fujjjj , sama mam tak że jak dbam o zdrową dietę i ćwiczę to zdecydowanie lepiej się czuje :)

  • Kingyo

    Kingyo

    27 maja 2013, 10:35

    Mmm. u mnie nie działa niestety dieta od jutra :( A ile chcesz zrzucić do tego wesela ?