Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 7


Dziś miałam trochę bardziej chillowy dzień. Chciałam odpocząć już całkowicie i nabrać sił na przyszły tydzień, ale pomimo luźnego dnia jakoś mi to nie wyszło.. Czeka mnie sporo nauki, ale myślę, że może się jakoś wyrobię w czasie. Denerwuje mnie tylko to, że z automatu zamartwiam się wszystkim, co czeka mnie w odległej przyszłości. Ta wizja zawsze mnie przytłacza, aż czuję jakiś skręt w żołądku i lęk. Staram się w miarę szybko wyłapywać te myśli i wmawiać sobie, że nie powinnam tak się przejmować i skupić tylko na tym, co czeka mnie w najbliższym czasie, ale powiem Wam, że ciężko mi to idzie. Może macie jakieś sprawdzone metody na wypranie sobie mózgu, lol. Jestem pewna, że byłabym o wiele szczęśliwszym człowiekiem, gdybym potrafiła przejmować się tylko najbliższą przyszłością, a nie wybiegać myślami w przyszłe lata i z automatu snuć jakieś negatywne wizje. Ugh, denerwujące. 

 A co do dietki to wbiłam dziś 1174 kcal, także całkiem spoko. Miałam tak pyszną owsiankę! Kiedyś ich nie znosiłam, ale nagle się do nich przekonałam i teraz eksperymentuję z różnymi dodatkami. Nawet to fajne. Chciałabym zrobić jakąś o kokosowym smaku, ale do tego muszę kupić wiórki kokosowe. Normalnie kocham wszystko o smaku kokosa!

Pozdrowionka :)

  • ognik1958

    ognik1958

    10 grudnia 2023, 20:42

    Hmm...jak już pisałem ktoś juz wymyślił ze na podstawie twojego wieku wagi określa normy dzienne na konieczną dzienną konsumpcje białka ,tłuszczu czy węgli i warto tego przestrzegać w całościowym deficycie kalorii a co do przyszłości🙆🏼‍♂️ jesteśmy kowalem własnego szczęścia i tego co będzie i możemy to wypracowywać tak kawałek po kawałku i... odhaczać te małe odcinki i po ich realizacji można spokojnie mniemać ze...dojdzie sie do celu i nie ma sie czym martwić i realizacje tego z sukcesem oczywizda życzę 🙋🏼‍♂️🙋🏼‍♂️🙋🏼‍♂️