Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 9 - po kryzysie, o placuszkach bananowych +
FOTOMENU


Ufff. Po kryzysie. Już po. Całe szczęście. Wracam. Tak naprawdę to dopiero dziś idzie mi i jem tak jakbym chciała. Przez 2 ostatnie dni przez szkołę byłam wycięta z życia, bo wychodziłam o 7 z domu, wracałam o 16 na obiad, by o 17 wyjść na zajęcia dodatkowe i wrócić o 20 a potem uczyć się na bieżące sprawdziany. Taki trochę poplątany miałam tamten tydzień ale odcinam się od niego i wracam. Nie miałam siły bawić się w zdjęcia przez te dwa dni, bo raz że nie jadłam regularnych posiłków, tylko podjadałam w międzyczasie , a dwa nie były one nawet warte fotografowania ;) I nie miałam tez siły ćwiczyć, nawet nie biegałam (a to jest już wybitnie dziwne).Poza tym mój wilczy apetyty zniknął wraz z nadejściem @ dzisiaj. Przysięgam, jak ręką odjął. I całe szczęście. :)

No i humor mi wrócił i chęci i wszystko :) Szkoda tylko , że zmarnowałam tamte dni, aż się boję sprawdzać czy się odbiły na wadzę. Dlatego za jakiś czas (jakiś tydzień się zważę). 

Oto jezdenie na dziś: 

Śniadanie 7:00 


oczywiście moja ulubiona owsianka, jednak bez rodzynek i  z połowy banana,i z 3 łyżek płatków owsianych 

II ŚNIADANIE: 12:00 

gruszka

OBIAD: 14:00

kurczak z ryżem curry i warzywami 

Kolacja 17:00

(tak wcześnie bo chcę się przegłodzić do rana i mieć pusty żołądek)

placki bananowe 

(i jak dziewczyny - próbowałyście już??;)

Te dzisiejsze zrobiłam nieco inaczej, kombinuje jak zmniejszyć kaloryczność (choć i tak nie są kaloryczne bardzo) i dziś zrobiłam z 

*  1 jajka

* małego banana

* i tylko jednej łyżki płatków owsianych

Wyszły bardziej ,,jajeczne'', takie omletowate, ale wciąż bardzo dobre, choć miałam wrażenie że jak było więcej płatków owsianych to i lepiej się trochę smażyły. W smaku różnią się tylko nieznacznie. 

Po fakcie pomyślałam też, że można by do nich dodawać cynamon, a polewać musem z prażonych jabłek. Ale to następnym razem. 

Ćwiczenia:

* zaraz wychodzę na siłownię

* 8 min legs

a tearz patrzcie na to:

RANY! :D

20 tyg = 5 miesięcy = wymarzony brzuch, kuszące? ;)))

Miya


  • Ancur90

    Ancur90

    4 kwietnia 2014, 22:39

    Pyszne to twoje jedzenie - jak zawsze! :)

  • Lovelly

    Lovelly

    4 kwietnia 2014, 18:10

    ja próbowałam te placuszki; banan+ otręby pszenne 2spore łyżki +jajko+ łyżka jogurtu + troszkę miodu do polania! pycha!:)