Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po angielskim rozszerzonym...


Uwierzycie, że wyjechałam z domu o 13:20 a wróciłam o 18:20?! 5 h tak... dokładnie tyle zajęła ,,cała'' matura z ang rozszerzonego.

I część skończyłam na 1h przed. Jestem bardzo bardzo zadowolona z mojego opowiadania, nawet bardziej niż z listu na podstawie  (smiech) 

A jako że skończyłam 1h przed to musiałam czekać ponad 1,5h na następną część , bo jest 30min przerwa pomiędzy. 

II część poszła mi nieźle, ale też nie tak jakbym chciała. Było to strasznie męczące, to czytanie zwłaszcza. Bo oprócz czytania trzeba tam główkować,  to nie tylko na znajomość angielskiego jest matura, a na inteligencje i bystre oko również. 

Druga część u nas przez jakieś problemy techniczne rozpoczęła się o 17 zamiast o 16:30. Wszyscy byli strasznie zmęczeni. Niektórzy mieli na tyle dość, że rezygnowali po listeningu, bo najzwyczajniej nie mieli już siły siedzieć na tej sali. Ja jakoś wytrwałam i nie żałuję. 

Śmieszne jest to,że I część skończyłam na 1h przed, a drugą ledwo co zdążyłam zakodować. Dosłownie, wraz z końcem. Czas powinien być odwrotny. I część zdecydowanie powinna trwać krócej, a II te 120 min. 

Po sprawdzeniu odpowiedzi jestem zaskoczona. Myślałam, że gorzej mi poszło. Wyliczyłam ok 80% stawiając sobie te 16 punktów na 18 z opowiadania. Bo nieskromnie mówiąc, nie wiem do czego mieliby się przyczepić, ale wolałam i tak zaniżyć. 

Dlatego jestem zadowolona z tej matury po sprawdzeniu wyników. Tymbardziej,że podchodziłam do niej z marszu beż żadnego przygotowania. :D Czuję się jak boss!! :D

Co więcej cieszy mnie to,że w Anglii jest uniwersytet, na którym liczy się polska matura w takim stopniu, iż jeśli się ma powyżej 75% z ang roz to nie trzeba robić certyfikatu na studia. To mnie uszczęśliwia najbardziej. A skoro jest na tamtym uni to mam nadzieję, że znajdzie się też parę innych na których ta matura się liczy ;-) 

PS co do ang podstawy to niestety przez nieuwagę zgubiłam 1 punkt. :/ Więc już na pewno nie będzie 100% które tak chciałam mieć. Jakieś fatum. Na próbnej 99%, 98% ale tej setki niestety nie doczekam ... ;-( 

I tak jak wróciłam zupełnie wymęczona psychicznie po 18, poszłam z koleżankami na piwo, wyluzować się, i pogadać. Teraz jest 1 a ja szczęśliwie wróciłam do domu i idę spać. Dobry dzień to był dla mnie :) Oby tak było w poniedziałek na biologii i w piątek na chemii!!!! Będę zdawać relacje na bieżąco. 


Dziękuję dziewczyny za wszystkie kciuki!! :-)))))) To miło z Waszej strony!! :) 

  • Lovelly

    Lovelly

    8 maja 2014, 13:26

    też rozszerzoną pisałam ;p ! mam nadzieję że dobrze poszło! :)

  • Ancur90

    Ancur90

    8 maja 2014, 12:11

    Widzę, że ambitna dziewczyna z ciebie:) Bardzo dobrze!