za zaproszenie:))) wspaniale masz te muskuly!!!! wow! jestem pod wrazeniem!!! z mojego meza straszna chudzina- 65kg 182cm wciaz go namawiam,zeby troche wyrobil sobie miesnie:) pozdrawiam!!!
stronaglowna
31 lipca 2009, 09:30
mój mąż ma tyle samo wzrostu i waży prawie tyle co ty około 101kg też ma mięśnie bo kiedyś ćwiczył boks, ale brzuch to ma taki wielki jak baba w 9 miesiącu ciąży...:) ty prezentujesz się super.. mimo że więcej ważysz.... moim zdaniem 95 kg będzie idealną wagą i poczujesz się zdrowiej. pozdrawiam i zachęcam do dalszej pracy nad dietą:))
a swoją drogą pytanko: jak zachęcić faceta żeby zaczął się odchudzać? i nie mogę użyć słów byś schudnął z tego brzuchola bo to na niego nie działa...
anulek13
31 lipca 2009, 08:44
dziękuję za zaproszenie, i życzę sukcesów w odchudzaniu,
miki766
30 lipca 2009, 23:33
rewelacyjne postepy, fajnie , ze jakis facet sie z nami meczy;-)))) ściskam, powodzonka w dalszej rzezbie ciała.
SzukajacaSamejSiebie
30 lipca 2009, 20:57
jak to fajnie zobaczyc; ze facet sie meczy; by uzyskac nizsza wage:)! zycze powodzenia i trzymam za ciebie kciuki:)! pozdrawiam:)*!
gorset zakładam jak wychodzę z domu a że jestem na razie na wolnym więc góra na godzinę dwie dziennie ,co do ćwiczeń to na razie bardzo nie mogę nic robic bo jak próbuje to ból sie nasila ,dzisiaj trochę tylko brzuch pospinałem i tyle
pannamigootka
30 lipca 2009, 14:19
na ten gorset. Noś go tylko w wyjatkowych przypadkach bo niestety,ale tego typu wspomagacze bardzo osłabiają mięsnie pleców. Byłeś u ortopedy, kreglarza lub fizjoterapeuty??? Na pewno zalecą ci ćwiczenia na poprawę mięsni pleców i przeciwbólowe lub zapiszą zabiegi.
Jestem fizjoterapeutką to się trochę powymadrzam a co!!! Hahahaha =) Zartuję. Oczywiście radzę w dobrej wierze.
ja wiem że nie powinienem ale tak nic nie robic cały dzień to strasznie lipa i tak powiem szczerze że te ćwiczenia moje to tak koło 11 wieczorem żeby żona nie widziała bo bym opr zebrał zaraz
krejzzy
29 lipca 2009, 20:48
hehe witam Kolegę prawie sąsiada :) no samochodzik nieźle skasowany. Mój M jednak Ciebie pobił uprawiał jazdę na dachu w rowie (mu się nic nie stało) ale samochodzik nie nadawał się już do użytku ... jednak z tymi ćwiczonkami to mógłbyś sobie odpuścić udaj się na jakieś masaże wodne albo co :) pozdrawiam
bogusia1979
29 lipca 2009, 20:20
musiałeś chociaż spróbować.......!
notomag
29 lipca 2009, 09:11
lepiej odpuść trochę; nieźle Cie musiało trzepnąć to drugie auto.... swoją drogą, co jadę z mężem to chwalę wynalazcę pasów, bo mojemu to się chyba zdaje, ze jest na torze wyścigowym ;-)
mar26
31 lipca 2009, 11:33za zaproszenie:))) wspaniale masz te muskuly!!!! wow! jestem pod wrazeniem!!! z mojego meza straszna chudzina- 65kg 182cm wciaz go namawiam,zeby troche wyrobil sobie miesnie:) pozdrawiam!!!
stronaglowna
31 lipca 2009, 09:30mój mąż ma tyle samo wzrostu i waży prawie tyle co ty około 101kg też ma mięśnie bo kiedyś ćwiczył boks, ale brzuch to ma taki wielki jak baba w 9 miesiącu ciąży...:) ty prezentujesz się super.. mimo że więcej ważysz.... moim zdaniem 95 kg będzie idealną wagą i poczujesz się zdrowiej. pozdrawiam i zachęcam do dalszej pracy nad dietą:)) a swoją drogą pytanko: jak zachęcić faceta żeby zaczął się odchudzać? i nie mogę użyć słów byś schudnął z tego brzuchola bo to na niego nie działa...
anulek13
31 lipca 2009, 08:44dziękuję za zaproszenie, i życzę sukcesów w odchudzaniu,
miki766
30 lipca 2009, 23:33rewelacyjne postepy, fajnie , ze jakis facet sie z nami meczy;-)))) ściskam, powodzonka w dalszej rzezbie ciała.
SzukajacaSamejSiebie
30 lipca 2009, 20:57jak to fajnie zobaczyc; ze facet sie meczy; by uzyskac nizsza wage:)! zycze powodzenia i trzymam za ciebie kciuki:)! pozdrawiam:)*!
Ebek79
30 lipca 2009, 19:24Dzięki za zaproszenie :) Całkiem seksowny ten gorset!!!! Pozdrawiam:)
miyagimen
30 lipca 2009, 16:20gorset zakładam jak wychodzę z domu a że jestem na razie na wolnym więc góra na godzinę dwie dziennie ,co do ćwiczeń to na razie bardzo nie mogę nic robic bo jak próbuje to ból sie nasila ,dzisiaj trochę tylko brzuch pospinałem i tyle
pannamigootka
30 lipca 2009, 14:19na ten gorset. Noś go tylko w wyjatkowych przypadkach bo niestety,ale tego typu wspomagacze bardzo osłabiają mięsnie pleców. Byłeś u ortopedy, kreglarza lub fizjoterapeuty??? Na pewno zalecą ci ćwiczenia na poprawę mięsni pleców i przeciwbólowe lub zapiszą zabiegi. Jestem fizjoterapeutką to się trochę powymadrzam a co!!! Hahahaha =) Zartuję. Oczywiście radzę w dobrej wierze.
marta24zagan
30 lipca 2009, 14:12Nad brzuchem widzę,że nieźle pracujesz :) Pozdrawiam Marta
miyagimen
29 lipca 2009, 21:04ja wiem że nie powinienem ale tak nic nie robic cały dzień to strasznie lipa i tak powiem szczerze że te ćwiczenia moje to tak koło 11 wieczorem żeby żona nie widziała bo bym opr zebrał zaraz
krejzzy
29 lipca 2009, 20:48hehe witam Kolegę prawie sąsiada :) no samochodzik nieźle skasowany. Mój M jednak Ciebie pobił uprawiał jazdę na dachu w rowie (mu się nic nie stało) ale samochodzik nie nadawał się już do użytku ... jednak z tymi ćwiczonkami to mógłbyś sobie odpuścić udaj się na jakieś masaże wodne albo co :) pozdrawiam
bogusia1979
29 lipca 2009, 20:20musiałeś chociaż spróbować.......!
notomag
29 lipca 2009, 09:11lepiej odpuść trochę; nieźle Cie musiało trzepnąć to drugie auto.... swoją drogą, co jadę z mężem to chwalę wynalazcę pasów, bo mojemu to się chyba zdaje, ze jest na torze wyścigowym ;-)