Czas się zastanowić jak sybko zacząć trenować, musze zacząć biegać bo:
a) w kwietniu mam półmaraton
b) cos czuję, że (pomimo iż na wadze niby tyle samo kg) to spodnie ciasnawe się robią, pewnie moje ciężko wyrobione mięśnie z braku ćwiczeń zamieniły się w tłuszczyk, narazie wyglądam ok, ale chce żeby tak pozostało
Motywacja jest, pogoda niby tez ma się poprawić, więc trzeba tylko znaleść czas na trening, każda niedziela (w soboty mam kurs komputerowy od 9-15 więc bieganie nie wchodzi w grę)
plus 1 lub 2 razy w tygodniu po godzinę, wtorki i czwartki odpadają raczej bo mam rosyjski, więc drogą dedukcji mam do dyspozycji pn, środy i pt :)
Pierwszy trening chyba dopiero w niedziele, bo jestem w rozjazdach w tym tygodniu.
Ale trzeba się zabrać za siebei, wiosna za pasem!
cytrynowkaa
27 lutego 2013, 10:55Ja też rozpoczęłam mój sezon biegowy co prawda miałam przerwę ponad 2 tygodnie z powodu lekkiej kontuzji ale dla mnie to była cała wieczność!10 km na początek i czuję że żyję :)
Behemotkot
26 lutego 2013, 09:32O pięknie, półmaraton. Też bym chciała kiedyś się załapać. :) Powodzenia.
Kaszankaaa
26 lutego 2013, 09:30Ja chcę wziąć udział w półmaratonie ale we wrześniu dopiero, muszę się za siebie ostro wziąć! :) Trzymam kciuki i pozdrawiam! :)