Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
5/70 - jedziemy dalej ;)


Hejka!

Jak tam weekend minął? U mnie jak najbardziej ok:
Sobota zapracowana to sprzątanie, to pieczenie ciasta (bez jajek hehe pierwszy raz je piekłam powiem Wam, że nawet niezłe w smaku), oczywiście trening wykonany (rozgrzewka, nogi, pupa, 20 min kardio, rozciąganie rzecz jasna z Mel B), dietkowo ok zmieściłam się w 1200 kcal, aaaa i wieczorkiem się zważyłam 2 kg mi spadły przez 2 dni, ale to zapewne woda chociaż i tak to cieszy 
Niedziela... Ech leniuchujemy, nie było ćwiczeń (dzień wolnego), dieta też całkiem sympatycznie nie licząc kolacji tj. kawałka pizzy, ale tak to już jest jak chłopak namawia i nie da mu się odmówić:P.

Dziś hmm. z dietą też ok nie przekroczyłam 1200 kcal. Trening: rozgrzewka, pośladki z Mel B, 20 min kardio z xhit, rozciaganie z Mel B. Ach jak ja nie lubię tych ćwiczeń z Chinką ale nie odpuszczam lecimy dalej!!!
Dokładnie TAAAAK!!! :)