Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6/70


Hejka!

Dziś zrobiłam V trening z fazy I wyzwania z Mel B, mianowicie: rozgrzewka, pośladki z Mel, Tiffoczki, kardio, brzucho i rozciąganie również z Mel. Ech leje się ze mnie pot, ale powoli zaczynają mnie cieszyć te treningi  Są ciężkie ale po wykonaniu ich czuję się taka silna, pełna energii i pozytywnego nastawienia do otoczenia. Ech te endorfinki sprawiają, że trening staje się przyjemnością, chwilą tylko dla siebie a nie męczarnią 

Dietkowo ok. Zmieściłam się w 1200 kcal. Nie będę Wam przedstawiała mojego jadłospisu bo jest on dosyć ubogi w skłądniki odżywcze takie jak minerały i witaminy, piję zdecydowanie za dużo kawy (aż 3 dziś). Powoli zaciska mi się żołądek i nie odczuwam głodu tak intensywnie jak wcześniej (ech rozciągnęłam masakrycznie sobie brzuchala, ale cóż się dziwić jak w trakcie jednego posiłku potrafiłam osiem kanapek zjeść). Piję już więcej wody ok 2 litrów dziennie (oczywiście na plus) i zieloną herbatkę.


 można i pysznie. a początku dieta może nie smakować być udręką z upływem czasu kubki smakowe się zmieniają i zaczynają nam smakować rzeczy za którymi nie przepadaliśmy. 


Zostało 64 dni!!!