Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sylwestrowo


     Dziś sylwester, ale jakoś nie jestem podekscytowana. Spędzę tę noc z chłopakiem i jego bratem wraz z żoną. Nowy Rok przywitam na wrocławskim rynku, a wcześniej mała imprezka w mieszkanku. Jeszcze nie wiem w co się ubrać. Skoro to taka raczej skromna impreza, to nie ma co szaleć, ważne bym później na rynku nie marzła
     Cieszę się, że ten rok już się kończy. Choć muszę go zaliczyć do udanych (skończyłam studia, znalazłam pracę), to nadchodzi nowy i wierzę w to, że lepszy rok:)

     Wszystkim, którzy tu zaglądają i tym którzy nie zaglądają, ale walczą o wymarzoną sylwetkę, życzę samych sukcesów, wytrwałości i cierpliwości. Sobie też tego życzę, a co 
  • roogirl

    roogirl

    3 stycznia 2013, 13:41

    Ja jeszcze nigdy nie byłam pod gołym niebem, na koncercie, ale już wiem, że by mi się nie podobało, bo nie lubię darmowych koncertów, ale każdemu co innego się powoda. Powodzenia!