Plan ćwiczeniowy zrealizowany w 100%, jedyne co nie wyszło to kino w środę. Zrobiliśmy sobie z P. wieczór domowy. Przyjechała maszyna do darta (lotek, rzutek), więc pograliśmy troszkę.
Ćwiczenia super. Na cardio się zasapałam i wypociłam czyli tak jak być powinno po intensywnym wysiłku. Natomiast na cellu stop mięśnie bolały bardziej niż na Chodakowskiej ( zrobiła dwa ćwiczenia, które są na killerze, ale w każdym z nich z 4 razy więcej powtórzeń, więc masakra).
Wszystko byłoby pięknie, gdybym dziś rano nie stanęła na wagę. 2 kg więcej. Nie wiem jak to jest możliwe, Fakt, że jestem tuż przed @, więc zbieram wodę i jestem opuchnięta, ale aż 2 kg?? Przerażona szybko złapałam za centymetr i w biodrach oraz w talii mniej o 1 cm. To dopiero zaskoczenie. W brzuchu nie mierzyłam, bo napuchnięty, więc to bez sensu. Nic z tego wszystkiego nie rozumiem. Zważę się po @, więc pewnie za jakiś tydzień, a dziś jeśli będę na siłach skoczę na siłownie lub w domku na stepperek. Trzymajcie kciuki
MmadziulaAAA
18 stycznia 2013, 16:30nie demotywuj się wagą, przed okresem to norma, poza tym, jeżeli tworzą Ci się mięśnie od ćwiczeń, to ważą one więcej niż tłuszcz;) uszy do góry i walczymy dalej!;)
pitroczna
18 stycznia 2013, 11:04to pewnie woda. nie martw sie i realizuj plan dalej :)
mmonia007
18 stycznia 2013, 08:40To na pewno przed @. Też tak miałam. nie załamuj się tylko poczekaj aż cioteczka przyjedzie :P Waga wtedy spadnie.