Zrobiłam badanie poziomu TSH i jest on zdecydowanie za niski, co oznacza, że z niedoczynności przeszłam w nadczynność. Nie rozumiem o co chodzi, w czwartek dopiero mam wizytę u internisty, a potem pewnie dokładniejsze badania, na końcu z pakietem badań trza będzie zgłosić się do endokrynologa, oczywiście odpłatnie, bo na NFZ to miejsce będzie na rok 2017.
Tyle dobrego, że dostałam @, źle, że czułam się wczoraj fatalnie i nie poszłam na fitness, ale dzisiaj już pójdę, bo jest zdecydowanie lepiej.
W tygodniu planuję stanąć na wagę i zmierzyć swoje obwody, może coś ubyło .
Dziś idziemy z P. i jego rodziną na koncert szanto-wy, jeszcze się waham czy pić piwko czy nie, ale nawet jeśli się zdecyduję to postaram się wpić jak najmniej.
Podpisałam dziś umowę o pracę na 3 miesiące, czyli tzw. okres próbny, tyle, że pracuję w tej firmie już od listopada, ale wcześniej na czarno, no cóż takie ciężkie mamy czasy. I ja i mój P. skończyliśmy Politechnikę Wrocławską, a razem nie zarabiamy nawet średniej krajowej. Coraz mocniej zastanawiam się czy nie zacząć szukać szczęścia i jakiejkolwiek przyszłości za granicą. Bo jak to tworzyć wspólną przyszłość, jeżeli kasy starcza nam tylko na życie, nie ma jak cokolwiek odłożyć, na mieszkanie, na ślub czy nawet na wakacje. I dziwią się, że tak mało rodzi się dzieci, ale jak tu zakładać rodzinę, kiedy nie stać nas będzie nawet na pieluchy,
Dość już narzekania, to będzie udany weekend, a reszta pewnie się w końcu jakoś ułoży
fantasia1983
2 marca 2013, 00:51Zdrówka bo cóż więcej w tym chorym kraju życzyć...? Uwielbiam szanty więc wybaw się i za mnie:)
pitroczna
1 marca 2013, 15:28takie czasy niestety, ze dyplom wyzszej uczelni nie daje gwarancji na przyszlosc :( tez studiowalam na pwr ;)